Wchodzę w ten wątek regularnie ze względu na moje zainteresowanie zarówno tematem składowania tarcicy, jak również informacji o reedycji książki Pana Karola. Pozwolę sobie jednak dodać łyżkę dziegciu do tej beczki miodu, a mianowicie prośbę o powrót do tematu wątku.
Posiadam trak, którego używam jedynie na własne potrzeby i wiedza na temat tarcicy jest dla mnie na wagę złota. Serce mi pęta kiedy widzę jak wewnątrz sztapla znajduję ognisko pleśni i wilgoci atakującej deski, czy spękane i powykrzywiane plastry buka z którego chciałem zrobić klejonkę na blaty dla córki. Zapewniam, że nie przeliczam tego na stracone złotówki, a jedynie wspominam pot i ból w plecach po całych dniach poświęconych na ich zrobienie i to, że było to na próżno.
może administrator pomoże jakoś to pociąć, książka zdominowała ten wątek. Ja zastanawiam się nad zakupem własnego tartaku (jakiegoś małego) na prywatny użytek. Temat tarcicy dla mnie troche czarna magia, liczę że w książce będzie sporo materiałów jak do tego podejść aby nie zawalić.
Skontaktowałem się już z jednym specem, który z zawodu jest stolarzem i ma suszarnie (będzie dla mnie suszył). Radził aby przywieźć jak najdłuższe, mniej strat podczas dosuszania + mniej się kręci, dąb suszy, ale conajmniej sezonowany 1,5roku (gdzieś czytałem że sezonować 1cm na rok w przypadku dębu). Co do składowania to wychodzi że po suszeniu, trzymać w domu.
Brakuje mi w tym wszystkim takiej listy zasad, tj. kiedy najlepiej to pociąć na kawałki które będą pasować do projektu, czy to ma większe znaczenie, nie mam 5m pokoju, nie mam też takiego wózka i nie mam tyle siły aby się z tym szarpać, jak z zabezpieczaniem sztorcy, itp. itd. - z tego co widzę, to często wiedza "tartaczna" ponieważ drewno jest kupowane gotowe do obróbki.
EDIT: w miedzy czasie znalazłem coś takiego:
-
http://www.pcez-bytow.pl/download/plk/ii-4-tydzien-suszenie-drewna.pdf