Czesc,
chce zrobic sobie biurko i zastanawiam sie jakiej MINIMALNEJ grubosci powinien byc blat.
Blat ma miec wymiar 220-240x70cm (raczej 70, zastanawiam sie nad 60, ale chyba bedzie za malo).
Biurko nie bedzie posiadalo nog. Zamiast nog z obu stron blat bedzie lezal na szafkach.
Szafki beda mialy 40-50cm szerokosci, czyli blat w czesci niepodpartej bedzie mial wymiar 120-160x70cm. Z tylu chce zrobic wzmocnienie aby blat sie nie wyginal, pewnie z 10cm deski o grubosci okolo 20mm oczywiscie w pionie.
Na blacie bedzie stal tylko sprzet komputerowy, dwa monitory (obciazenie punktowe bo na statywie, ale nie do sciany, a do blatu przymocowanym), notebook, glosniki, drukarka (raczej lekka niz ciezka, chociaz to akurat raczej w czesci podpartej szafka) zadnych ciezszych rzeczy nie przewiduje, a juz napewno nie w czesci niepodpatrej blatu.
Blat ma byc wykonany z debu czerwonego, klejone lamele, pewnie po okolo 40-45mm, no moze max 50 mm szerokosci, w zaleznosci od tego jaka grubosc by zostala
I teraz pytanie zasadnicze : jakiej minimalnej grubosci powinien byc taki blat zeby sie nie zawalil i caly sprzet nie poszedl w piz ..... ?
Skad to pytanie ? A stad, ze mam troche tarcicy, ale o grubosci 30-36mm, dosc prostego i mam nadzieje, ze wyjda z tego deski minimum 26mm grubosci, a moze i wiecej cholera wie
Jakby sie okazalo, ze ta tarcica jest oki, to bede robil biurko, a jak za malo po nastepny transport przewiduje nie wczesniej niz za pol roku i wtedy moje wymarzone, wypasione biurko odsunie sie w czesie, a tego wolalbym jednak uniknac
Pozdrawiam,
Wozek