Witajcie. Proszę o pomoc bardziej doświadczonych osób z obraniem prawidłowego kierunku w renowacji schodów.
Schodów jest 16szt. bez podestów. Brak mozliwości ściągnięcia ponieważ wszystkie są przyklejone na grubej warstwie kleju - podczas próby zdjęcia pękało na klejeniu ale nie chciał zejść.
Schody jesionowe 35mm grube. 1100x300 podstopnica 14cm. Lakierowane jakimś twardym lakierem którego szlifierka oscylacyjna z papierem 36 nie chce się złapać. Schody są w kiepskim stanie, połowa z nich jest pęknięta na klejeniu i na każdym stopniu zaślpione kołkami otwory po tralkach.
Nie jestem specjalistą i to będzie pierwsza moja "poważna" praca z drzewem ale jestem pewien że dam radę tylko potrzebuję ukierunkowania jak się za to zabrać aby zrobić dobrze, nie koniecznie szybko, i nie zapłakać się przy tym:)
Z narzędzi jakie posiadam to raczej takie ogólnobudowlane- wiertarki, szlifierki kątowe (duże i małe), szlifierka mimośrodowa fsx200, szlifierka taśmowa, multitool itp.
W pierwszej kolejności największym problemem dla mnie jest zdjęcie starego lakieru.
Czy macie jakieś sposoby na taki lakier? jak Wy specjaliści zabralibyście się do tego?

Można chemią smarować ale ja bym tak jak  kol. Piotr pisał  zdzierał  wpierw  skrobakiem . Koniecznie  z wkładkami nożyków  z  widii .
  Np.
https://allegro.pl/oferta/bahco-skrobak-zdzierak-cyklina-50mm-650-uniwersaln-11084199681?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_term=desc-yes&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_dio_narzedzia_pla_ss&ev_adgr=narzedzia&ev_campaign_id=14937753745&gclid=CjwKCAiAlrSPBhBaEiwAuLSDUD3rnrsJuBdqOK3qJVorv1b0Mwxg3CL78BcjE91xgpJmEO1oD3R8LBoC8sQQAvD_BwE

szlifierka mimośrodowa fsx200

To w zasadzie szlifierki nie masz.
Sporo tym metabo oszlifowałem i dziś wiem jak słaba to szlifierka. DW jest jest dużo mocniejsze i z taką szlifierką można cokolwiek myśleć o szlifowaniu takich schodów. Nie będę ci tu pisał żebyś kupował rotexa bo to bezsens jeśli chcesz na spokojnie zrobić jedne schody. Ale niestety przy takim chamskim darciu to im mocniejsza szlifierka tym lepiej.
W każdym razie zakładanie papieru p40 na to metabo nic nie zmieni. Ona nie ma siły. p120 czy p150 coś tam można głaskać ale do tego momentu to jeszcze sporo czasu minie. Próbuj skrobakiem. Mam ten bahco i naprawdę fajnie to działa.

czołgiem nie dojdziesz w zakamarkach, jest agresywny i narobi się nierówności

Próbowałbym opalarką + cykliną. Później szlifowanie. Technika uzależniona byłaby od progu cierpliwości, dopuszczalnej tolerancji zapylenia, możliwości sprzętowych
Jako, że kupiłem kiedyś nylonową szczotkę talerzową z węglikiem krzemu fi 130 do szlifierki kątowej próbowałbym w pierwszej kolejności jej właśnie użyć.

Ten lakier pójdzie jak lizniesz strugiem albo grubosciowka.

A że to kłopotliwe , to najprościej   (  najszybciej )  wpierw skrobakiem , a dalej szlif

Ja ma możliwość demontażu to dzida. Ten lakier będzie zaleciał papiery i będą się gluty robić. papier 40 i mały skok na szlifierce najlepiej luźny mimośród.

przerabiałem tskie tematy z pollakiem. sku**iela kilka razy naciągałem. dostawałem ku**icy.

poli gestosieciowane ciężko się poleruje i zdziera ale wytrzymują dużo.
skrobak i napi***alac chyba że demontaż będzie całości to problem z glowy

skrobak i napi***alac chyba że demontaż będzie całości to problem z glowy

Pisał ,że nie będzie demontażu