Ja tam jakoś bardzo doświadczony nie jestem. Ale po mojemu to wysokość noża względem blatu odbiorczego powinna być zawsze taka sama. I regulacja odbiorczego nie jest potrzebna. W sensie, że raz ustawiasz noże względem odbiorczego i nie ruszasz. A to czy deska wychodzi w banan to wina ustawienia blatów ( chodzi mi o fugę na deskach) Dodatkowo krótkie blaty nie pomagają. Zawsze coś się bujnie, nie dociśniesz i ucieka. Masz chyba tego stilera co ja? Jak strugałem elementy po 2.2m długie to mimo kobyłek ciężko było ogarnąć żeby było idealnie.
- to, że blaty powinny być możliwie perfekcyjnie - pełna zgoda
- to, że krótkie blaty nie pomagają - pełna zgoda
- to, że czasem się bujnie, nie dociśnie, albo dociśnie za mocno utrwalając niepożądane krzywizny zamiast wyprostować - pełna zgoda
ale prawdziwą kontrolę nad równą powierzchnią, po spełnieniu warunku blatów i perfekcyjnej reszcie czynników - powinna zapewnić regulacja odbiorczego względem noży.
Np. kwestia snipe'u na wyrówniarce to jest funkcja tylko i wyłącznie wysokości noża nad blatem odbiorczym.
Tak samo bananowatość.
Dlatego te lepsze wyrówniarki mają możliwość kontroli odbiorczego.
Zauważmy tę geometrię - gdyby wyobrazić sobie w przesadzie za dużą wysokość H, automatycznie mamy po przestruganiu wypukłość, bo decha z podawczego trafia na nóż a potem na niżej położony blat odbiorczy, następnie dociskając na odbiorczym dechę mamy różnicę poziomów przez co tworzy się wypukłość na równanej stronie, a na końcu mamy snipe.
Gdy wysokość H jest za mała, decha po przejściu przez noże trafi w krawędź odbiorczego.
Gdy jest na zero lub minimalnie, ale to minimalnie wyżej, jest optymalnie. EDIT: być może wtedy gdy jest minimalnie wyżej, ugięcie dechy, szczególnie miękkiej, może równoważyć nadaną poprzez niezerową wysokość wypukłość. Takie przypuszczenie.
Odbiegliśmy od wątku, ale myślę, że warto.