W zasadzie nic poza tymi dwoma zdjęciami Ameryki północnej co wrzucałem parę postów wcześniej.
Zbyt dużej filozofii nie było, mapa wydrukowana jako lustrzane odbicie, klejona do sklejki klejem w sprayu, dzięki temu po wycięciu cały klej/wydruk jest od strony pleców i nie trzeba się martwić o odklejanie i czyszczenie tego.
Piła zwykłą włosowa za parę złotych, myślę że najważniejsze brzeszczoty, spiralne Pegasus, nie wyobrażam sobie innych niż spiralne. Do tego sporo cierpliwości, zdecydowanie polecam rozłożyć sobie na kilka dni pracę, bo po jakiejś godzinie determinacja na wycinanie szczegółów coraz mniejsza.