Hej!
Pierwszy post
Taki drewniany blat zepsujesz jak dokręcisz do niego te nóżki.
A jak już bardzo byś chciał to takie elementy dokręca się na mufy. W blacie mufa wkręca a noga mocowana śrubą m8. Wtedy jest solidnie, rozłączać można dowolną ilość razy i jak otwór w nodze jest większy to zostaje też miejsce na pracę drewna.
Mnie zastanawia co innego.
Wpadłeś na forum i próbujesz promować firmę RAKDREW czy Artmetal z allegro???
 

Nie wiem do końca o co chodzi, ale nie zalogowałem się na tym forum żeby coś promować tylko żeby poszukać rady, nic innego. Usunąłem linki, dodałem zdjęcia samego blatu i nóżek bez nazw sklepu (żeby zobrazować to co chcę osiągnąć).

Stasiek jakie nóżki zaproponowałbyś do takiego stolika? Jeżeli chodzi o rozwiązanie z śrubą m8 to jaką długość zaproponowałbyś (chciałbym dobrać grubość blatu)?

@Morgan24 nie pytaj kogoś jaki gruby ma być blat, po pierwsze to nie oni będa na niego codziennie patrzeć tylko Ty, Ma sie Tobie podobać i domownikom. Po drugie gdzie dwóch ludzi tam będa trzy różne opinie i co wtedy ? jeszcze wieksza zagwozdka niż przed pytaniem

co do tych n ozek to pwiem ci że montowałem takie do blatów grubości 22mm jak i zarówno do blatów z plastra dębu o grubości 100mm, więc kwestia gustu, nóżki wytrzymają.

Co do przykręcenia to na mufki jest ta świadomość że się zrobiło lepiej, bardziej fajnie itp. ale nie ma to zadnego wpływu ani na estetykie bo mufy i tak nie widać , ale grubszy łeb śruby już może być widoczny pod spodem, ani na wytrzymałość, każda noga jest przykręcona osobno, nie musi być luzów do pracy drewna, można śmiało jak pisali wyżej użyć wkrętów podkładkowych czarnych i będą mniej widoczne a swoje i tak wytrzymają

co do długości wkrętów to w blacie 30mm grubości daj 20mm wkręty, nawierć najpierw w drewnie otwór o 1mm mniejszy niż średnica wkręta

Ja mam w kuchni stół "tymczasowy" z kawałka blatu kuchennego bukowego 27mm i nóg z casto. W czasie remontu zaszła potrzeba zrobić coś na szybkości żeby było na czym sufit ogarnąć a i zjeść czasami. Jak byłem w Castoramie po jakieś kleje to wziąłem jakiś odpad blatu ze stolarni 110x70cm i dokupiłem nogi stołowe. Poskręcałem zwykłymi wkrętami 3,5x25mm i przeszlifowałem papierkiem trochę. Połowica jak zobaczyła to stwierdziła że taki ładny to zostanie, i tak sobie jest już 3 rok. Nie chce się rozpaść, nie pokrzywił się a nie raz robił za rusztowanie. Mufy są fajne ale dobre wkręty też trzymają.