Hej, witajcie,
nie jestem stolarzem, nie mam praktyki, jedynie trochę zdolności manualnych.
W związku z tym, że urodził mi się syn, a mieszkanie małe zacząłem szukać miejsca na dodatkowe schowki, gdzie można upchnąć rzadko używane rzeczy. Wybór padł na kuchnię i słupek który w niej stoi. Był on robiony kiedyś, totalnie bez pomysłu, no ale jest. Wymyśliłem sobie, że przedłużę go nadstawką do góry, prawie do sufitu, a z lewej strony gdzie stoli lodówka przykręce do niego kolejną szafkę. I tu mam dylemat, bo szafki już skręcone, stoją czekają, jednak im dłużej o tym myślę tym więcej mam wątpliwości. Głównie o wytrzymałość tego słupka. Każda z nich waży na pusto po 15kg. Wymyśliłem to sobie tak, że na słupku postawię nadstawkę i przykręcę ją bokiem 4 kołkami do ściany. Nadstawkę skręcę spodem do góry słupka na 4 łączniki. Słupek złapię dodatkowo kątownikami do ściany, żeby był stabilniejszy. Drugą szafkę jednym bokiem przykręcę na 4 kołki do drgiej ściany a drugi bok do nadstawki. Obie mają plecy z 18. Nie wiem natomiast jak zareaguje słupek na dodatkowy ciężar, choć chyba przy tylu różnych mocowaniach siły nie będą tak duże?
A może poardzicie mi jak to można inaczej zrobić, żeby było pewniejsze?