Dzięki Panowi za podpowiedzi!
Tak Jak Mery pisze, chodzi mi o łączenie po długości zbyt krótkich desek.
Oczywiście miałem jakąś koncepcje na to i chciałem łączyć po długości na wpusty lub zakładkę, ale jak mówicie że kołki starczą(nie posiadam lamelownicy) dla mnie bomba.
W kolejnym kroku chciałem to skleić przy pomocy dodatkowych ścisków "płaszczysnowych", które zrobiłem i względnie się sprawdziły przy krótszych blatach. Ale pamiętając jak musiałem się uwijać przy blacie krótkim, to czuję, że przy długości klejonki 2,0 m płaszczyzny bym nie ogarnął taką metodą.
Teraz koncepcji jest już więcej i liczba pytań rośnie:):
1. Ozi, łącząc po długości na ostry kąt, 45, wystarczy? w pierwszym kroku, łącze pod długości pojedyńcze deski, czy dwa rzędy na raz? jaki klej? jak to ściskać? tylko dosuwając i z góry?
2. Mary, na bazie twojego filmu YT, myślałem łączeniu na wpusty, zakładkę lub obce pióro, czy nie bawić się w to?
Swoją drogą czuję, że łączenia po długości nie są istotne z punktu widzenia wytrzymałości, bo klejąc po dłuższych bokach uzyskujemy sztywność całości, a po długości to chyba tylko żeby się trzymało i wytrzymało dalszą obróbkę
3. Stasiek, twoje podejście z klejeniem szerszych desek mówi do mnie najbardziej, tylko ilość strugania bym zredukował.
Pominął bym struganie płaszczyzn w twoim pierwszym kroku, a skupił bym się na sztorcach i bokach łączących pakiety, bo deski generalnie trzymają wymiar i bałbym się że nie zostanie mi na końcu tych 20mm, teraz mają około 27mm. W drugim kroku zadbał bym o płaszczyzny (strugarka+grubościówka), a trzeci krok to już bajeczka o ile się poprzednie dobrze ułożą;)
Słuchaj pierwsze blaty kleiłem na biały i póki co dobrze przetrwały pierwsze dosychanie w pomieszczeniu z kominkiem i nic się nie dzieje, oprócz dwóch rys na sztorcach. Tylko trzeba się było napocić na dociskaniu ich w dwóch płaszczyznach.
Jaki poliuretan konkretny polecicie?
Widzę że do pozycjonowania muszę jednak nabyć lamelownicę, co by schodów nie było. Oglądałem te najtańsze Meec i Eubauer, Einhell, ale mają dramatyczne luzy na prowadnicy, że odpuściłem i zrobiłem ściski z desek i szpilek.
No nic będę dumał.
Dzięki za pomoc. Pozdrawiam całe zacne grono.