Projekt, jak projekt. Szafka, jak szafka, nie wiem, jak się rozpisywać i czy ma to znaczenie.
Mam nadzieję, zacznę od jednej, jakieś 60 - 80 cm szerokości. Jeśli chodzi o górę, to dwie szafki szerokie i jedna wąska obok siebie na listwie montażowej.
Nie mam szczególnych wymagań. Nie musi być klasa kosmiczna, ale wolałbym uniknąć sęków i innych ubytków. Zresztą, muszę się jeszcze dowiedzieć, jak sobie z nimi radzić. Tak samo ze szpachlowaniem i wypełnianiem szczelin.
Sosnowa nie jest, jak pisałem moim wymarzonym materiałem, ale coś w stronę takiego rysunku, niż mdłego, "midcenturowego" liściastego, czy jakiegokolwiek. Fajne, ale materiał jest jakoś dla mnie ważny estetycznie i skłaniam się, do czegoś pod iglaste. No i ma to być do kuchni, więc środowisko wiadomo jakie.
Jeszcze raz napiszę, chcę, żeby materiał grał tutaj pierwszą rolę. Mebli nie będzie dużo, ma być naturalny, pierwotny wygląd.
Nie wiem, jak są sklejki z Finlandii, to są też jakieś odmiany sosny, mniej pstrokate, jakieś amerykańskie, czy jakieś w ogóle różne sklejki. Ale zbliżone do naszego klimatu.
EDIT:
Kuchnia nie jest duża, ale kwadratowa z oknem. Na początek jedna szafka, potem góra. Dół to wyższe kombinacje i na pewno jedna szuflada. Jeszcze wyższe kombinacje to w perspektywie blat w kształcie L, taki sam materiał na parapet, połączony z blatem uskokiem z takiego samego materiału, wszystko połączone na 90 stopni i jakaś sensowna zabudowa grzejnika, wszystko estetycznie pasujące. Ale tu może polecę się fachowca, jak przyjdzie czas. Ale to narazie nie na temat. Dół na pewno będzie większym wyzwaniem, z szafką na piekarnik. Na samym końcu (i na samym końcu tego "ciągu") zabudowa lodówki, ale to potem, kiedyś.
Mam nadzieję jutro, pojutrze pojeździć i rozglądnąć się w regionie.