słupek chciałem robić 600 korpus aby blat się z nim licował
Kolega Szypki udzieli Ci wszystkich technicznych i konstrukcyjnych porad
W "porownaniu" nie znam sie na NICZYM i jestem "stary dziad" ktory przemeczyl juz (prawie) cale zycie i przez to "zmuszony bylem " kilkakrotnie sie w zyciu przeprowadzac i za kazdym razem urzadzac SWOJA kuchnie, wiec nie dla zarobku tylko dla siebie i malzonki.
Trzy ostatnie kuchnie to byly "otwarte" czyli podobnie jak u Ciebie.
Dwie pierwsze (z tych otwartych) byly ograniczone powierzchnia i wielkoscia zabudowy (wynajmowane apartamenty) ostatnia juz we wlasnym domu wiec
"limitowana" (prawie) wylacznie doswiadczeniem i wygoda z niej korzystania.
Sa kuchnie urzadzone dla wygody gdzie sie gotuje, przyrzadza posilki, robi ciasto itp. (to moj przypadek) i takie, ze goscie otwieraja z wrazenia "dzioby"
i krzycza WOW ale (nawet) na sniadania chodzi sie do knajpy, o obiadach i kolacjach juz nie mowiac!.
Kilka uwag przyjmij jako szczera chec porady "uzytkownika" bys uniknal popelniania bledow juz na etapie projektu:
Ty, moze i masz 200 cm wzrostu, ale Twoja partnerka (obecna czy przyszla) - tez?.
Zabudowa szafkami "pod sufit" jest atrakcyjna (wizualnie) ale hmmm..... do korzystanie z miejsca w szafkach "pod sufitem" nawet Ty (zakladajac iz masz 200 cm. wzrostu) bedziesz musial jeszcze podrosnac, o partnerce nie wspominajac albo ..... drabina musi wejsc w sklad kuchennego wyposazenia!.
Mikrowela nad piecykiem - zapomnij.
Tez mialem takie rozwiazanie i.... przeklinalem za kazdym razem jak mi tam np.: podgrzewane w filizance mleko wykipialo czy podgrzewana potrawa "pryskala" i trzeba bylo jej wnetrze wymyc
.
Malzonka (169 cm wzrostu) w ogole rezygnowala z jej uzywania.
Wnetrze mikrowelli, jak i piekarnika MUSI byc najwyzej (!) na wysokosci wzroku gotujacego inaczej to Upi***LIWOSC a nie sprzet kuchenny.
Sa rozwiazania: piekarnik i mikrowella w "jednym" - nie powinno byc drozsze niz obydwa urzadzenia "solo" wiec moze o tym pomysl?
Blat kuchenny szerokosci 60 cm to wymysl z czasow "slepych" kuchni (epoki Gomulki) z lat 50/60-tych i pokutuje do dzisiaj a kolejne pokolenia daja sie na to "nabrac".
Glebokosc szafek kuchennych 60 cm jest OK jak stosujesz wszedzie (!!!!!) szuflady "calkowicie wysuwane" albo systemy "cargo", ale "dolne" szafki mozna odsunac od sciany by blat byl szerszy niz 60 cm.
Dlaczego?
Juz w twoim projekcie nie ma miejsca (na blacie) na tzw. powierzchnie robocza, a gwarantuje Ci iz poza plyta kuchenna, zlewozmywajiem, miejscem na express do kawy czy el. czajnik potrzeba jeszcze MIEJSCA na..... prozaiczne obieranie kartofli czy innych warzyw, zrobienie ciasta (miejsce na stolnice!) czy postawienie krajalnicy do chleba! (albo deski gdzie pokroisz chleb/bulki nozem. czy zrobisz ciasto na nalesniki.
60 cm. (glebokosci) "gwarantuje Ci" jeszcze mniej miejsca niz potrzebujesz
Chces miec przody i fronty urzadzen "zlicowane" z przednia krawedzia blatu ?.
No to wiedz iz nowoczesne chlodziarko/zamrazarki ("no frost") maja glebokosc i owszem 60 cm ale do TEGO drzwi (i uchwyty) grubosci (razem) ok. 15 cm!
Masz sporo miejsca na "licowanie" przodow z krawedzia blatu! bo..... chlodziarka MUSI byc od sciany kilka centymetrow odsunieta!.
Nie zrobisz tej przerwy dla swobodnej cyrkulacji powietrza - od razu zamow ....druga bo tych rzeczy dzisiaj sie nie reperuje (popsute=zlom!).
"Uparcie" zamieszczasz w projekcie plyte indukcyjna 70 cm?, . 60 cm nie wystarczy?,- bedzie na pewno TANIEJ!.
Z praktyki: do swobodnego i wygodnego gotowania to kazda z nich jest ZA MALA.
Praktyczne sa takie min.90 cm szerokosci z mozliwoscia gotowania na 2-ch "palnikach" w garnkach nie tradycyjnych ksztaltow i tzw.: bosterowania
Tylko ze taka plyta ma min 51-52 cm szerokosci, po wmontowaniu jej w blat miejsca (z przodu i z tylu) juz NIC, a to wierz mi,- malo praktyczne.
Z praktyki wiem iz "z czasem" obrastasz w naczynia, garnki, patelnie, "roboty" kuchenne, sztucce,miksery, blachy do pieczenia, tortownice, komplety nozy, maszynki do mielenia i przyrzydy do gotowania.
Gdzie chcesz z tym wszystkim? do.... sasiada?, to po co wypisujesz/projektujesz jakies "slepe korpusy"?
Mily Panie, ja z malzonka prowadzilismy przez 40-lat gospodarstwo wylacznie "dla dwojga" i dzisiaj, po za kuchnia mam(y) 15 m.kw. sasiadujacej spizarni
"pod sufit" w regalach (drabina na wyposazeniu) i polowe miejsca zajmuja te nagromadzone klamoty i to takie "absolutnie potrzebne" bo "chlam" przy przeprowadzkach zawsze byl wyrzucany.Na zakupy, zapasy, przetwory itp. zaraz zacznie ..... brakowac miejsca!
Gdzie pomiescisz pojemniki na "selekcjonowane odpadki" tez jest mi zagadka, a wiedz, ze kazdy jogurt czy twarozek to nie tylko "mniam, mniam" ale
i opakowanie a z obierkami (z jablek) czy papierem lub sloikiem po dzemie - jak nie juz dzisiaj to jutro mieszac nie bedziesz mogl!
Mieszkam na Wsi, (prawie) w sercu Puszczy i nad brzegiem jeziora, praktycznie nie mam sasiadow (same domy wakacyjno/weekendowe) ale obszar
NATURA 2000 i od ca, 6-ciu lat zadnych odpadow nie moge "mieszac".
Ostatnia uwaga to juz kwestia wylacznie estetyczna.
Jak chcesz by odwiedzajacy Cie wpadali (na widok Twojej zabudowy kuchennej pod sufit) w zachwyt "WOW" - pamietaj iz nie powinno byc widac zadnych BIALYCH bokow szafek!
Dobrze wyglada jak wszystko jest w kolorze frontow! wiec wszystkie "biale boki" trzeba przykryc tzw. "blendami" inaczej zdecydowanie cierpi optyka calosci.
Fajnie to sie mieszka z ..... tesciowa - tylko u Niej w domu o pow.> 500 m,kw i.... kuchnia "u niej" a pietro (i taras) - nasze!
)
Wlasne, do tego "male" to tylko .... klopoty
pozdr.,-