Z tym paćkaniem po powierzchni masz za dużo syfu imo
dokladnie TAK!, pasta jak nazwa wskazuje jest do mycia zebow. Wiercic (w nich) bedzie.... dentysta a papranie (pasta czy akrylem w tubkach) zostaw dzieciakom.
Pomysl KrissK byl pryncypialnie dobry: "...bierzesz śrubę o pasującej średnicy, odcinasz łeb, wsadzasz w ręczną wieratrkę zamocowaną np. w imadle, blokujesz włącznik i szlifierką kątową robisz ostry stożek na śrubie - i tak 8 razy
"
Te "8 razy" sobie oszczedz, zrob 1 raz i wkrec ta srube, kolejno we wszystkie otwory na taka glebokosc by jej stozek pozostawil slad na stozek wiertla ktorym wywiercisz otwory. Sam piszesz iz maszyna wazy ca. 70 kG wiec nie ma obawy by podczas tej operacji sie przesunela.
Dobra rada jest tez ta bys wywiercil otwory o 0,5 - 1 mm "wieksze" i pod lby srub zalozyl wieksze podkladki. Wyeliminujesz w ten sposob wszelkie ew. niedokladnosci wiercenia czy mimowolne przesuniecia podczas wyznaczania pozycji otworow.
- powodzenia!
pozdr.