Czołem korniki.
Szukam dobrego/solidnego rozwiązania na podłogę na legarach. Legary są w różnym stanie, jak widać na zdjęciu (tutaj akurat są w najgorszym).
Tak to wygląda, zlikwidowałem lewą podłogę i wybrałem wszystko co było między legarami (deski to sufit sąsiada)
Podłogi mają być lekkie, ocieplone wełną.
Rozmawiałem z kilkoma fachowcami, oczywiście każdy mówi co innego.
Kwestia pierwsza to "lewa" podłoga:
Opcja 11. na dół listwy jak na obrazku (szary kolor na dole = sufit sąsiada), przybite gwoździarką
2. na te listwy płyta osb 1cm
3. na płytę wełna
Czy wystarczą listwy 3x2,2cm, nie będą za delikatne?? Pytam akurat o ten wymiar, bo 200 metrów (tyle potrzebuję na całe mieszkanie) suchego modrzewia mogę kupić za niecałe 100zł
Opcja 21. Sznurek rozciągnięty na gwoździach, przybitych na dole legarów
2. Wełna na ten sznurek
Kwestia druga, same podłogi:
Opcja 11. kantówki ~25x5cm, przykręcone wkrętami ciesielskimi do środka starych legarów,
2. co około 55cm (żeby pasowało do płyt osb) rozpórka - belka 8x8cm
3. na górę płyta osb 28mm
4. podkład pod panele, panele
Opcja 21. deski (grubość ~3cm, długość taka, żeby mocowanie wyszło na środku legara) przybite gwoździarką, na nich złapany poziom
2. rozpórki j.w.
3. płyta osb, podkład, panele