Taki nietypowy projekt. Między łazienką a pralnią mam prostokątną dziurę zaprojektowaną jako przerzut ubrań do prania.
Przyszedł czas kiedy w tą dziurę chciałbym wykonać zabudowę / obudowę z drewna dębowego. Zabudowa szeroka na 80cm, wysoka na 26,5 i głęboka na 14 cm (czyli stosunkowo mało), o grubości deski możliwie małej np. 2 cm.
Materiał jaki mam to dębowe dechy o grubości od 3,5 do 6 cm i szerokości od 10 do 30 cm. Przykładowe zdjęcia poniżej. Są to pozostałości/nieużytki z produkcji schodów. Przez ostatni rok drewno leżało w nieogrzewanym, w miarę suchym pomieszczeniu (w miarę, bo wiadomo jak to jest w nieogrzewanych). Drewno jak widać na poniższych zdjęciach poszło w banany.
No i teraz pytania, które mnie nurtują:
1. Szerokości materiału wystarczyłyby na wykonanie tego wprost (nie jako klejonki) ale obawiam się że gotowe, na nowo wystrugane dechy wygną się ponownie np. już po montażu. A może się mylę, może jest jakaś możliwość zrobienia tego bez cięcia i robienia klejonki, tak żeby zachować pełny rysunek drewna?
2. A może wyciąć z takiego drewna fornir grubości np. 4 mm i nakleić na np. sklejkę lub inną płytę nośną?
3. Jeśli już musi być klejonka to jakiej szerokości i jak cięte lamele byście zalecali?
4. Jak przygotować w ogóle drewno. Do późniejszego przeniesienia do domu (łazienki) gdzie jest zdecydowanie wyższa temperatura i zdecydowanie inna wilgotność?
Potrzymać w domu wcześniej, zanim będzie obrabiane i będzie z niego robiony gotowy "mebel" ?
Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi.