Może zakręć wszystko, odetnij dwa przeciwległe rogi, wklej czy nawet przykręć kosz zasypowy i rurę z jakąś zasuwą. Na pierwszy rzut oka wygląda prosto, ale u mauzera chyba jest sporo zakamarków przy tej rurze od wlewu? Chociaż w sumie jakby dał to na górę to nie byłoby z tym żadnego problemu...
Ale do mauzera nie wciśniesz tony zboża, nie mówiąc już półtorej.
Nie wiem jakie zboże planujesz sypać ale metr sześcienny to koło 700-800 kg.
Problem z wilgocią planuję rozwiązać przerzucając co tydzień całość za pomocą odkurzacza i cyklonu.
Możesz coś więcej?
No jeszcze jakiś czas temu lata były takie że spokojnie można było sypać na metr i nic się nie działo, ale teraz nasypie się więcej jak 50cm i już się grzeje, mimo że z pozoru suche :/ No ale najpierw susze, przypali, później do zbioru to znowu deszcze ruszają - przynajmniej w mojej okolicy. Nic się nie zrobi, ale musisz brać to pod uwagę, chociaż tona to w sumie nie dużo.
No to może przykryj na wróble, a na myszy trutki wysyp, albo dobrego kota sobie spraw to jednego i drugiego przypilnuje
Kombinuj, ja bym robił ramkę z kątownika, w sumie 3- jeden na górę, drugi na łączeniu sześcianu ze stożkiem i trzeci na dole, plus nogi, a same ściany drewniane. Na wsi mieli kiedyś drewniane wózki i też wozili zboże - ramka z kątownika i reszt dechy, ale niestety nie wiem jakie i co ileś jakieś metalowe wzmocnienie. Na taki wózek wchodziło nie więcej jak tonę zboża.