..ale powiem Wam, że te strugi to magia....., uczę się ustawiania noża i mam wrażenie, że zeszłam do świata mikro...
Z jakim wyczuciem trzeba to wszystko robić, i jak uważnie odbierać grę struga z drewnem, to głowa boli...
Jakem baba, z natury podobno płać delikatniejsza, tak poczułam się przy dobrym strugu jak słoń w składzie porcelany.
A tu delikatności i wyczucia trzeba. Liczy się każdy mikrometr :-)