Miałem zrobić zdjęcia, ale nie dotarłem na teren prac
Quib, lakiery z Hartzlack-a już czekają, zdam relację z malowania w późniejszym terminie.
Tak jak pisałem, materiał mam po wstępnej obróbce w ramach wymiany barterowej jaką miałem ze znajomym stolarzem (zawodowym). Przywiózł mi stertę przetworzonego drewna, ja to sobie poukładałem w bezpiecznym miejscu i tak to czekało do teraz (a czekało blisko dwa lata). Gdy teraz przekładam materiał i poddaję go dalszej obróbce, szlifuję, wygładzam krawędzie etc. widać partactwo jakie facet odstawił. Materiał pouszczerbiany na krawędziach tam gdzie kończył ciąć, ślady po wałku od heblarki, podłużne frezy mają mnóstwo wad, dużo zadziorów....
Fakt, że większość wymienionych uszkodzeń udaje mi się pozbyć, po przez zaokrąglanie krawędzi i szlifowanie, ale takie rozszczepienia wymagają już innych zabiegów.
Maciek, oczywiście że brakujące mogę dokupić, tylko to co mam jest wysezonowane, a że grubości elementów będą spore (stopni 9 cm, pomost 4 cm) to będzie to wymagało większej zabawy. Zakładam też wymianę elementów ze skazami, ale chcę zamontować to co mam umieszczając wadliwe kawałki w miejscach możliwych do podmiany. Muszę wypchnąć z garażu to co teraz realizuję, bo już na nic nie mam miejsca, a poruszam się po jego powierzchni wąskimi ścieżkami okraczając miejscami leżące przeszkody