Mam nadzieję, że temat własnej suszarni drewna zainteresuje wielu pasjonatów stolarstwa. Jestem zdecydowany na 100% zbudować takie "ustrojstwo" na swojej posesji ale wciąż nie mogę się zdecydować na jej ostateczny projekt. Najprościej byłoby oczywiście kupić gotowy kontener sterowany komputerowo za 30 tys i spoko ale piszę o czymś zupełnie innym.  Ma to być bezkosztowy użytkowo obiekt, który może nie będzie profesjonalny ale bardzo skuteczny. 
Najbardziej interesowała mnie do niedawna forma blaszana, przypominająca garaż pomalowany na czarno aby skupiał promienie słoneczne i dzięki temu wytwarzał dużą temperaturę.
Wśród rozważań pojawiał się też blaszany obiekt (mniejszy od garażu), w którym zmieszczę 3 europalety na których ułożę stos drewna o szerokości około 120 cm i wysokości 160-180 cm, przez który będzie poprowadzony blaszany komin od piecyka opalanego odpadkami drewna z własnego traka.
Myślałem również o zastosowaniu dodatkowo wentylatorów zasilanych z paneli słonecznych.
Proszę o podzielenie się własnym doświadczeniem i opisanie swoich pomysłów w tym temacie.

Oglądałem zdjęcia takich rozwiązań ale dopiero dzisiaj znalazłem dzięki tobie (angielskie nazewnictwo) filmik na youtube i już wyłapałem pierwszy błąd w moich dotychczasowych projektach. Kupiłem dwa wentylatory o średnicy 60 cm, które miały pracować w suszarni ale nie wziąłem pod uwagę napięcia, dlatego moje na 230 V będą dalej wykorzystywane na poddaszu do okresowego dosuszania drewna, a w projekcie z solarami muszę zastosować wentylatory samochodowe na 12 V. Stosowanie przetwornicy nie ma sensu, poza tym napięcie 12 V wydaje się bezpieczniejsze.
Bardzo dziękuję za wskazówki.

. W wielkim skrócie to jest tak że drewno trzeba nagrzać,utrzymać temperaturę a później wystudzić

I to  w  wielokrotnym  cyklu ,z zachowaniem odpowiedniej  wilgotności komory i przepływu powietrza .

Nie wiem dlaczego piszemy na tym forum tak wiele na "niedrewniane tematy", a właściwe wysuszenie kilkudziesięciu kantówek na własne potrzeby jest wciąż czarną dziurą.
Przeglądając wątki wyciągnąłem kilka sugestii którymi będę się przynajmniej starał kierować w dalszych krokach.
1. Solar kiln w naszym klimacie nie wypali. Może to kiedyś sprawdzę, na razie dałem ten projekt w odstawkę.
2. Zasilanie wentylatorów w suszarni energią słoneczną jest bardziej kosztowne niż podłączenie do sieci 230. OK, niech tak będzie.
3. Proces suszenia to w maksymalnym skrócie: podgrzanie drewna i późniejsze wysuszenie.

Daje to większą wiedzę ale czy jest ktoś na forum, kto może opisać troszkę szerzej ten proces? Np; w jakiej temperaturze i jak długo należy suszyć świerk, sosnę, a ile wynoszą te wartości dla bardziej twardych gatunków, takich jak dąb, buk, jesion?

Oglądając Yutuba odnoszę wrażenie, że Amerykanie i Kanadyjczycy są 50 lat za nami. Oni głównie suszą na własne potrzeby w Solar Kiln, a na rodzimych filmach z tego tematu mamy przekaźniki, sterowniki, pełną komputeryzację i pobory energii pewnie w ilości 25 kW.

Na koniec dodam dwa własne spostrzeżenie. Jeżeli bez większych problemów możemy korzystać z sauny ogrzewanej piecem na drewno, to dlaczego nie można podobnego pieca zastosować w suszarni? Jak radzili sobie nasi przodkowie z suszeniem drewna nie mając całej elektroniki?



 

Ja bym na Twoim miejscu nie pytał Karola tutaj, bo to za obszerny temat. Mógłbyś zacząć od jego książek, a najlepiej zainwestuj parę groszy i wybierz się na jego kurs suszarnictwa. Ja mam taki kurs za sobą i uważam, że robiąc suszarnie na własną rękę i posiłkując się projektami z netu strzeliłbym sobie w stopę z karabinu maszynowego. Oczywiście ten kurs jest podstawowy i trzeba sobie później wszystko utrwalić i powtórzyć, ale całkowicie wystarczy, żeby zbudować własną suszarnię porządnie. Podkreślam porządnie, bo chałupniczymi metodami też się da, ale będą problemy z efektywnością, kosztem i efektami. Pękające dechy, skórka chleba itd. To bardziej złożony temat niż się wydaje.

wioskomaniak: " Jak radzili sobie nasi przodkowie z suszeniem drewna nie mając całej elektroniki? "

Nijak. Drewno po kilku latach leżakowania uważali za suche. Wilgotność drewna na poziomie 13-16% było OK.

Teraz przy centralnym ogrzewaniu schodzi się w zimie z wilgotnością drewna nawet poniżej 5%. Pękają parkiety, wyłażą płyciny z ram .... Więc bez suszenia w kabinie można zapomnieć o możliwości wykonania czegokolwiek.

Suszarka solarna? Przy założeniu akumulacji ciepła w ceramice można taka zbudować samemu i będzie działać poprawnie.

- zasilanie wentylatorów 230V ? Ważniejsza jest moc pobrana kW,  wydatek w m3/h oraz spręż, czyli moc przepychania powietrza przez sztapel drewna.

Suszarkę możesz zrobić z byleczego. Możesz wymurować, zbić z OSB, zespawać ze starych grzejników panelowych.....

Ważne, aby było sterowanie wentylacją oraz możliwość reagowania na parametry wewnątrz.

Koszty sterowania "komputerowego" ?

Jakieś 100 zł , puszka po żubrze, plastikowa butelka po wodzie i kawałek starej podkoszulki  

Do tego prosty, krokowy plan suszenia z moich książek.  Zaglądasz do suszarki dwa razy na dzień na 3 minuty.

Kurs suszarniczy będzie w lipcu. Prawdopodobnie jedyny w tym roku.

Czegokolwiek w mieszkaniach    Fakt. Mój błąd, że nie dopisałem

Czy taka suszarnia byłaby dla kogoś z was przydatna?

Myślę, że dla sporej cześci.
To co osiągnąłeś do tej pory robię od dwóch lat w tunelu foliowym do uprawy. Jest oczywiście pusty.
Deski schną szybko, czy to sosna cy olcha.
Z dębem jest trudniej zgodnie z tym co pisze Karol Kopeć. Efekt skórki chleba. Pomimo to, że temperatury grubo powyżej 50* to w środku deski dębowej 52mm mamy około 10-12% wilgotności
Ale czas jest też istotny. To co w komercyjnym suszeniu byłoby bzdurą u mnie okazało się działać. Deski 52mm dąb wrzucone na początku roku w tej chwili w środku mają około 6%. Na niektórych Tanel HIT3 nie mierzy bo za sucho. Więc da się.
To co jest najbardziej istotne to wentylacja, której w takim tunelu brak. Jej implementacja znacząco ulepszy i przyśpieszy proces.
Temat ciekawy i rozwojowy zwłaszcza, że jak dla mnie na tę chwilę darmowy.
Pracuj nad tym, ulepszaj i dawaj znać. Ja testy, które prowadzę traktuję jako dobrą zabawę. Ale gdyby dało się mieć kontrolę nad procesem to byłaby to fajna opcja.