Dzięki za odpowiedzi.
Znajoma ledwo się trzyma. Byłem wczoraj u niej - chodzący kłębek nerwów. Tuż przed moim przyjściem rozmawiała telefonicznie z córką, która do wczoraj trzymała się bardzo dzielnie. Nawet szpitalny psycholog się dziwił i trochu niepokoił, że tak dobrze się trzyma, że walczy, że układa plany na przyszłość. Do wczoraj....
A mój powód bytności u znajomej był jeszcze ciekawszy. Znajoma odkryła, że ma mokrą ścianę w szafie garderoby, która graniczy z łazienką.Strzelił silikon między wanną a płytkami i woda lała się za wannę, na ścianę. Ściana z itonga przemoknięta na wylot. Oczywiście smród w szafie i grzyb w okolicy.
A wspominałem, że znajoma przed pandemią straciła prace?