Kiedy sąsiad poprosił mnie o przysługę byłem przekonany, że efekt będzie bardzo mizerny, natomiast to co kryło się pod warstwą starego, rozbiórkowego drewna u wielu z Was też spowdowałby opadnięćie szczęki.
Najdłuższe odcinki miały około 5 metrów, ponieważ jest to maksymalna długość jaką mogę przeciąć na swoim traku.
Przygotowanie materiału do przetarcia oczywiście wymagało trochę czasu ale było warto.
Teraz wiem, że pocięcie tego drewna na klocki do spalenia byłoby zbrodnią.
Wśród belek trafiła się nawet dębina.