Znajomy swego czasu poprosił mnie o pomoc przy zrobieniu kompostownika .
Założenia były proste , jak najtaniej , jak najszybciej .
Do budowy wykorzystaliśmy deski z szalunków , już z grubsza oczyszczone


Tu wielkiej filozofii nie ma , ustawiamy 4 bloczki w wymiarowanej powierzchni , poziomujemy je i skręcamy kilka desek do kantówek
































Robota miła szybka i przyjemna . Tylko drewno przy klapie zostało dokładnie wyszlifowane , resztę zabezpieczyliśmy częściowo środkiem do palików ( prawie całość , niestety miałem go za mało , kolega powiedział że dokupi i sam skończy malowanie )














I tyle .

Piękna altana wyszła

widzę że dzieciaki spać nie mogą i się nie wysypiasz bo dowcip masz cięty




Przecież wiadomo że to klatka dla fretek

Ale malujemy/ zabezpieczamy zawsze przed złożeniem....

Tylko góra niedomalowana reszta zrobiona jak mówisz . najpierw kantówki potem deski i nawiercenie i skręcanie .

Nie za duże te szczeliny? jak się schowa przed żoną to go wypatrzy , chyba że się na czarno wymaluje.
Czy pomalowane wewnątrz??? Kiedyś malowałem jakimś mazidłem z LM, niby GERMANY

Czy pomalowane wewnątrz??? Kiedyś malowałem jakimś mazidłem z LM, niby GERMANY

Dokładnie biała opakowanie i zielona etykieta z rysunkiem słupaka pomalowanego na czarno od dołu

Piękna altana wyszła

Czyli to jest ta słynna altana Obiego o której tyle słyszałem ?

Zastanawia mnie jeszcze algorytm malowania desek

Najpierw malowanie słupków ( kantówek) i malowanie desek od środka , to co zostało to poszło na zewnątrz , a na resztę tego dnia zabrakło . Kolega domalował później .

6 żon Cumbajszpila, jak już, ale żeby slynne? D