Heja,
Postanowiłem dzisiaj podrzucić krótki, prosty opis realizacji podkładek drewnianych, sztorcowych.
Do czego można ich użyć - też się zastanawiałem, do momentu gdy ich nie zrobiłem
Przydatne w kuchni do stawiania rzeczy gorących, do serwowania jajecznicy prosto z patelni na stole, do wyjęcia pizzy na blasze. Łącząc je można uzyskać na prawdę dużą powierzchnię. Oczywistą oczywistością jest ochrona drewna stołu / stolika przed zaciekami i zabrudzeniami - na przykład po alkoholu.
Podjąłem też próbę nawiercenia w podkładce otworu 40mm na podgrzewacz, aby mogły służyć też jako świecznik - ale brak kolumnowej wiertarki wykluczył takie zabawy. Jednak polecam wszystkim takie rozwiązanie również.
Przede wszystkim, takie podkładki to dobry prezent, drobny upominek dla kogoś za jakąś przysługę czy pi***ółkę.
Do rzeczy.
Bierzemy jakieś skrawki materiału. Rozmiar, długość, szerokość - dowolna. Kompozycja - dowolna. Na zdjęciu widać akurat jesion oraz dąb z którego robiłem 2 zestaw podkładek.
Listwy / kantówki muszą być proste i równe, stąd jadą do DW733. Znaczy - nie muszą, ale u mnie musiały być. Na pewno muszą być przestrugane, by klejone powierzchnie dobrze się zwierały. Oczywiście można próbować z różnego rodzaju skosami i zawijasami - ja poszedłem jednak w klasykę, zwłaszcza że bez strugarki-wyrówniarki, czasem mam problemy z kątami.
PRO-TIP:
Nie panikuj, jeżeli zobaczysz że gdzieś ci uciekło na struganiu 0,5 mm. Po pierwsze - ściski dociągną. Po drugie - będziesz ciął to w plastry i jak któryś będzie "nieteges" - po prostu go wywalisz.
A to jeden z moich ostatnich zakupów, który moge polecić jak mało co. Wart każdej złotóweczki - a tani nie był, bo 80 PLN za ~litr z przesyłką. Konsystencja, szybkość wiązania, utrzymywanie się na powierzchni drewna - nieporównywalnie lepsze niż technicqll D3 którym kleiłem do tej pory.
P.S
Nie płacą mi. Jeszcze. A szkoda.
Bieremy to wszystko i montujemy w kupe za pomocą Titebonda i ścisków. Nie chciało mi się sięgać po rurowe, ich użyłem na dalszym etapie. by uzyskać wspomianą wyżej "siłę korekcyjną" lekkich niedociągnięć na etapie planowania tarcicy.
PRO-TIP:
Wykonujemy POŁOWĘ podkładki. Albo jeden "pasek" podkładki, jeżeli chcemy zrobić np z 5 pasków. Potem tak wykonaną klejonkę długą na np. 50 CM, szeroką na 10, wysoką na 5 - ciachamy na pół w poprzek, i kleimy do siebie tworząc 10x10x25. Kumamy czacze?
Jako że na połączenia te nie działa żaden "stres", po polsku raczej naprężenie - zaś nie jest to również deska do krojenia z ekstremalnymi warunkami, to trzymamy w ścisku niekoniecznie całą noc. Ja trzymałem godzinę po czym rozcinałem na pół, skleiłem płaszczyznami długimi, i zostawiłem sobie na noc.
P.S
Chciałbym tu także wtrącić i wyjaśnić pewną nieścisłość merytoryczną - tu następuje przeskok z projektu NR2, który sobie schnie - do projektu NR1, który dawno jest ukończony. Oczywiście metodyka była ta sama, tylko wzorek inny wyjdzie....
Po dwóch klejeniach, wrzucamy to znowu w strugarkę i równamy jak nam się podoba. Możemy też na pilarce, technika dowolna. Ważne jest że otrzymujemy taki oto bloczek:
Który to tniemy na plastry na takiej formatówce, jak kto ma
Otrzymując taki rezultat.
Osobiście, uważam że taki prostokąt jest nudny - więc robiłem fazowania brzegów. Fantazja może ponieść, więc u mnie każda podkładka była w inny skos - jedna wszystkie krawędzie w tę samą stronę, inna w inne, i tak dalej. Skutek tego taki, że jest ciekawiej.
Oczywiście zakończony wyrób należy zabezpieczyć a przedtem oszlifować - ja robię to 150 -> 320, niżej nie schodzę dla spokoju nerwów.
PRO-TIP 1
Po pierwszej sesji 320 - obowiązkowo "wodowanie" drewna i zjechanie podniesionych włókien. Zabieg należy powtarzać przy każdym dziele sztorcowym, bo sztorce lubią stać i piać. Dzięki temu uzyskujemy niebiańską powierzchnię niczym lędźwie Keiry knightley.
PRO-TIP 2
Nie lejemy oleju bezpośrednio na sztorce. Chyba że mówimy o wrzuceniu podkładek bezpośrednio w olej. Sztorce chłoną bardzo, bardzo szybko i przy zalaniu bezpośrednio na nie - miejsca gdzie "kapnie" będą innej barwy niż te, gdzie wetrzemy sami. Da się to poprawić około 3-4 olejowania, lecz po co w przypadku podkładki?
2 razy, przy czym druga warstwa po odczekaniu nawet dnia, dwóch - wystarczy. Sztorc ma tendencję do wciągnięcia oleju w głąb, na wierzchu wysychając i jaśniejąc. Stąd druga warstwa.
Enjoy!
Od autora:
Na dniach postaram się przygotować podobny "poradnik" do desek - sztorcowych (czyli end-grain, butcher's block, blok rzeźniczy) oraz zwykłych desek z włóknem poprzecznym (edge-grain, straight grain).
Jakimś wielkim ekspertem nie jestem, ale może kogoś początkującego zainspiruję - bo to w sumie proste rzeczy, które bawią i uczą.