Autor Wątek: Próg. Po prostu próg  (Przeczytany 4898 razy)

Wielebny

  • Gość
Próg. Po prostu próg
« dnia: 2018-04-06 | 12:42:32 »
Prog jest miedzy korytarzem a lazienka - podlogi sa na roznych poziomach.



Najsampierw trzeba bylo znalezc odpowiedniego dawce. Co najmniej 700mm dlugosci, co najmniej 125 mm szerokosci i co najmniej 40mm grubosci. Znalazlem


To stare futryny, ktore mi zostaly po remoncie chalupy. Nie mam pojecia, co to za drewno (najpewniej sosna). Dom jest z wczesnych lat 50tych, futryny byly osadzane podczas budowy. Samo drewno rownie dobrze moze byc jeszcze przedwojenne. Zwroccie uwage na ich rozmiary.

Obcialem czop -to pierwsze kroki w przygotowaniu kawalka drewna w zblizonych wymiarach.



Futryna pomalowana byla kilkoma warstwami farby olejnej. Zestaw malego renowatora - w tym przypadku opalarka byla duzo skuteczniejsza, niz skansol. No i troche cieplej bylo.



Docialem pilarka reczna kawalek nieco wiekszy, niz potrzebowalem. Teraz zdecydowanie latwiej tym manewrowac. Majac oczyszczone drewno i bez widocznych gwozdzi, przestrugalem jedna krawedz i plaszczyzne na dzielnej malej strugarce (warto by jej noze wymienic).



Wyszlo calkiem w porzadku. Niby Meec, niby chinczyk z gownolitu a kat prosty i plaskie plaszczyzny zrobil.



Czas przyciac deske do pozadanych wymiarow. Wytrasowalem linie wzdluz - potrzebuje 30mm.





Zalozylem tasme 3/4cala MK Morse (nie pamietam ile ma TPI). Rozcinalem z reki, duzo latwiej mi wbrew pozorm rozcinac w ten sposob niz przy przykladnicy. Lepsze i prostsze ciecia mi wychodza.

Nastepnie przycialem konce deski pod katem prostym i juz na docelowy wymiar. Proma mnie rozpieszcza, kiedys ustawilem przykladnice poprzeczna pod katem prostym, to tak wlasnie tnie. Co ciekawe, wbudowana skala jest zaskakujaco dokladna - korekty w zakresie + - 1mm (w zaleznosci od tego ktore oko mialem zamkniete przy ustawianiu). Teraz mam deske zwymiarowana wg wymagan i gotowa do dalszej obrobki.



Kolejnym krokiem bylo przepuszczenie materialu przez grubosciowke, zeby uzyskac rownolegle plaszczyny i docelowa grubosc.



Jak wspominalem, podlogi w lazience i korytarzu sa na roznej wysokosci. Musialem wykonac wrege w miejscu, gdzie prog jest juz nad gresem w lazience. Na poczatku chcialem uzyc frezarki, ale potem przypomnialem sobie o metodzie z wykorzystaniem pilarki stolowej na dwa ciecia, obracajac material o 90'. Na pilarce mam tarcze Freuda 24z z plaskim zebem, co sprawdza sie idealnie wlasnie przy wykonywaniu wreg, dajac rowno powierzchnie.





Czas powoli na wykanczanie progu. Zaokraglilem krawedzie i przeszlifowalem calosc papierem P 180. Wciecia na oscieznice zrobilem na pilarce tasmowej.





Moze to nie Rotex, ale niedawno dostala nowe lozysko i smiga az milo.

Prog polakierowalem dwiema warstwami lakieru do blatow kuchennych v33 (bo taki mialem). Wg zapewnien producenta, ma byc twardy i odporny na wszystko, to chyba sie nada. Przeszlifowalem delikatnie papierem P320 po pierwszej warstwie (bo taki mialem).



Do przyklejenia uzylem kleju Pattex Extreme Fix. Wg tego, co napisane bylo na tubie - nie wymaga sciskania i trzyma sie jak diabli. Mam nadzieje, ze to prawda.



I zrobione.



Dlaczego nie zlicowalem progu z drzwiami? ...nie wiem :)