Autor Wątek: Renowacja starej strugnicy  (Przeczytany 1972 razy)

Offline Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Renowacja starej strugnicy
« dnia: 2022-02-04 | 10:19:02 »
Jak pewnie niektórzy kojarzą z mojego wątku warsztatowego, stałem się jakiś czas temu posiadaczem starej strugnicy (fot.00). Jej stan określiłem jako dobry, głównym problemem wydawało się rozejście się blatu (fot.01). Doprowadzenie jej do stanu użyteczności nie wydawało mi się bardzo trudne ani pracochłonne, jak bardzo się myliłem oceńcie sami na podstawie poniższej relacji.

Demontaż poszedł sprawnie (fot.02) Klej w blacie ledwo trzymał, jedynie imadło boczne miało się dobrze, na tym etapie pozostawiłem je w całości. Wszystkie elementy zaatakowane przez owady ponastrzykiwałem środkiem owadobójczym i owinąłem folią. Następnie zacząłem żmudny proces czyszczenia z brudu, starych farb i klejów. Elementy nie są proste, używałem głównie cyklin i dłuta i wełny stalowej.

Stojak strugnicy złożony był bez użycia kleju. Jedna z podstaw mocno zaatakowana przez szkodniki otrzymała nową wstawkę (fot 03-05). Przelotowe czopy były klinowane (fot.06). Powtórzyłem ten proces, wykorzystując stare, pozbawione klinów pęknięcia jak i wykonując nowe. Całość, po wyczyszczeniu elementów metalowych, została skręcona i nasączona podgrzanym olejem lnianym (fot. 07-08).

Główna płyta blatu składa się z czterech elementów, o trzech różnych grubościach (fot.09). Drugi fragment, licząc od strony imaków jest o około 3mm grubszy od kolejnych dwóch, niestety nie wiem dlaczego. Deski blatu ustawiane i wzmacniane są kołkami. Tutaj pojawiła się kolejna niewiadoma – kołki pomiędzy ostatnimi dwoma deskami mają zmienną średnicę (fot.10), może po to aby nie pomylić się przy klejeniu? Klej musiał puścić już jakiś czas temu, każda z desek pracowała niezależnie, a szczeliny wypełniły się mieszanką kleju, wiórów i opiłków metalu... Czyszczenie i struganie krawędzi zajęło mnóstwo czasu przeplatanego ostrzeniem. Ściąłem też jeden wbity przy samej krawędzi gwóźdź. Węższy element wymagał wykonania małej wstawki (fot. 11-12).
Największą trudnością na tym etapie było podjęcie decyzji dotyczącej frontowej belki. Jej szerokość na końcach różni się o około centymetr (fot.14-15), wysokość również zmienia się w zależności od miejsca pomiaru. Najgorsze jest jednak ugięcie, które na końcu wynosi około 2 cm (fot.13). Wyrównanie tej krzywizny sprawiłoby, że otwory na imaki znalazły by się przy samej krawędzi i pozostały w łuku, zaś sama belka mocno by się "odchudziła". Postanowiłem więc przeciąć belkę w punkcie największej krzywizny (fot.16), a następnie wyrównać w każdym z elementów dwie bazowe płaszczyzny. Potem, nie stroniąc od wysokoprocentowego alkoholu :), przy pomocy struga z niskim kątem natarciu zestrugałem płaszczyznę nr 3 (fot.17). Łączenie wzmocniłem dwoma kołkami domino i skleiłem z powrotem (fot. 18). Całość dokleiłem do reszty blatu (fot. 19) Strata na długości elementu to jedynie około 4mm. Blat położyłem na podstawie i okazało się że nie leży równo, zmuszony byłem miejscowo wyrównać go od spodu (fot.20).

Skoro główna płyta blatu jest gotowa, pora na przymiarkę belek zamykających. Oba końce blatu są niestety mocno pokrzywione, to nie mogło pasować (fot.21)... Po prostowaniu wszystkich elementów udało się blat poskręcać (fot. 22-23).
Następnie wykonałem małą wstawkę w miejscu, gdzie uszkodzenie na pewno było głębsze niż przewidywana wyrównana płaszczyzna blatu (fot.24.). Wykonałem to teraz ze względu na łatwy dostęp, ponieważ kolejnym krokiem było wyrównanie bocznej płaszczyzny blatu, a następnie doklejenie nowej deski (fot.25). Dzięki temu zabiegowi blat, który w wyniku wcześniejszych prac był już ponad centymetr węższy, odzyskał pierwotną szerokość (a nawet trochę ponadto). Na tym etapie stół wyglądał tak: fot. 26-27.

Pora na imadła. Połączenie ramienia imadła przedniego z blatem było w dobrym stanie. Uzupełniłem wyłamane fragmenty, a samo połączenie skleiłem klejem kostnym i zabiłem od góry oryginalnym kołkiem (fot. 28-29). Wykonując kolejną wstawkę trafiłem na niemiłą niespodziankę - ofiarą wkręta tym razem została płatnica (fot. 30-31). Wyczyściłem elementy metalowe (fot.32) i wymieniłem szczękę na nową (fot.33). Górną krawędź dostrugam wraz z blatem. Imadło działa świetnie, strugnica powoli zaczyna nadawać się do pracy (fot.34).

Blat wymaga jeszcze wyrównania wcięcia na imadło boczne, pojawiła się tam kolejną wstawka Fot. (35-37) Następnie wykonałem prace nad narzędnią. Jej dno pierwotnie przymocowane było do głównego blatu przy pomocy gwoździ. W wyniku strugania blat zmniejszył swą szerokość i deska dna wsuwała się pod niego zaledwie na kilka milimetrów. Zmieniłem więc technikę mocowania, resztę obciążeń przejmie podstawa (fot. 38). Zarówno deska zamykająca blat jak i dno narzędni wymagały ponadto skrócenia, w związku z tym musiałem w tej pierwszej przesunąć otwory montażowe (fot. 39). Po skręceniu konieczne były jeszcze kolejne korekty podstawy.

Blat gotowy na końcowe struganie (fot. 40), ale chcę to zrobić z zamontowanym bocznym imadłem. Pracy przy nim jest tyle, że mógłbym o nim napisać kolejny wątek, to zdecydowanie największe wyzwanie w tej renowacji. Na pewno szybciej i łatwiej byłoby wykonać nowe, a pomimo całego szeregu prac nadal nie pracuje ono idealnie. Po pierwsze wraz z upływem czasu uległo one skręceniu, po drugie nie było w nim chyba żadnego kąta prostego, po trzecie blat strugnicy obwisł z tej strony.
Po rozebraniu (przy pomocy dużej ilości pary i klinów– fot. 41) okazało się że elementy wybrane do jego budowy były najniższej klasy. W jednym jest duża dziura, drugi uległ pęknięciu z powodu wady materiału. Górna deska nadaje się tylko na opał. Rozpocząłem od naprawy wczepów i korekty gniazd (na jednym ze zdjęć widać jak krzywo zostały wykonane (fot. 42-44). W oparciu o nie wyprowadziłem wewnętrzne płaszczyzny (fot. 45). Następnie skleiłem całość klejem kostnym (na wypadek gdyby ktoś chciał to jeszcze kiedyś rozłożyć). Aby imadło pasowało do blatu i mogło pracować konieczne było wykonanie kilku wstawek, zaślepienie otworów (w blacie również), doklejenie boku, frontu itd. W sumie wyszło nieźle, choć widzę jeszcze cały szereg poprawek, które mógłbym wykonać (fot. 46-50). Górny, roboczy element próbowałem kleić na klej kostny. Niestety w warsztacie mam teraz za zimno, klej zaczął żelować zanim posmarowałem całość. Musiałem wszystko wyczyścić i przykleić klejem białym.
Po zamontowaniu imadła przystąpiłem do równania blatu. Strugnica walczyła dzielnie, zdzierak dostał czterokrotnie (fot.51) Robotę jednak zrobił i do akcji wkroczyła piątka, szóstka i mały spust (fot.52). Powinienem zestrugać jeszcze co najmniej milimetr lub dwa, ale powiedziałem sobie stop, wystarczy (fot.53-54). Za wyjątkiem fragmentu przy bocznym imadle (fot.55), który jest opuszczony blat jest płaski. Dam mu teraz rok lub dwa w warsztacie, niech się dopasuje do nowych warunków. Powierzchnia nie jest gładka, ale takiego efektu nie potrzebuję. W jednym miejscu ślady po owadach miały ostre krawędzie, uzupełniłem ubytki  jakąś starą szpachlą. Wykonałem jeszcze dwie małe wstawki.
Przed zabezpieczeniem całości wykonałem jeszcze brakujący uchwyt do imadła i wyczyściłem istniejący (fot. 56-57). Spośród czterech imaków, które były dołączone do strugnicy (fot.58) wybrałem dwa najlepiej pasujące. Wyczyściłem je, podszlifowałem krawędzie, poprawiłem nacięcia (fot.59). W trakcie czyszczenia odkryłem sygnaturę J.P.Arns (fot.60). Sprawdziłem dwa pozostałe imaki i na jednym z nich znajduje się logo z symbolem wagonu (fot.61). Ktoś wie może co to za producent? Po dopasowaniu i zamontowaniu prowadnic szuflady (fot.62) całość wykończyłem podgrzanym olejem lnianym (fot.63-70). Ostatnie zdjęcia (fot.71-73) pokazują niedoskonałości powierzchni blatu.

Na tym renowację i relację kończę, szuflada i powtórne równanie blatu w bliżej nieokreślonej przyszłości. Czy było warto? Na pewno, pomimo że renowacja trwała o prawie dwa miesiące dłużej niż zakładałem i prawie na pewno wykluczyło mnie to z tegorocznego Grand Prix, czuję ogromną satysfakcję. Wybudowanie nowej strugnicy byłoby wg mnie mniej pracochłonne, ale świadomość że po kilkudziesięciu latach warsztat wrócił do swej pierwotnej funkcji i może służyć jeszcze długo po mnie stanowi dla mnie niemałą wartość.
Relację starałem się napisać dość zwięźle a i tak wyszedł potworek, jeżeli macie jakieś pytania/uwagi to walcie śmiało.

Offline Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #1 dnia: 2022-02-04 | 10:19:12 »
fot.00- fot.10











Offline Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #2 dnia: 2022-02-04 | 10:19:22 »
fot.11- fot.20










Offline Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #3 dnia: 2022-02-04 | 10:19:32 »
fot.21- fot.30











Offline Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #4 dnia: 2022-02-04 | 10:19:46 »
fot.31- fot.40










Offline Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #5 dnia: 2022-02-04 | 10:19:56 »
fot.41- fot.50










Offline Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #6 dnia: 2022-02-04 | 10:20:05 »
fot.51- fot.60










Offline Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #7 dnia: 2022-02-04 | 10:20:15 »
fot.61- fot.73













Offline M.ChObi

  • Moderator Globalny
  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7868
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #8 dnia: 2022-02-04 | 10:52:23 »
Czad .

I pozostawienie starych elementów dodaje smaczu
Nie jestem jak Fyme , ja nie spamuję , piszę tylko małowartościowe posty w znacznych ilościach .

Offline Maciek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 591
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #9 dnia: 2022-02-04 | 11:14:19 »
Drugie życie.Zazdroszcze zaparcia w realizacji.

Offline tomekz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2880
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #10 dnia: 2022-02-04 | 11:17:21 »
Pięknie odnowiłeś i masa pracy włożona
Mam taką samą ławę , z tym że dałem drugie korytko narzędziowe z racji że stoi dosunięta  do ściany .

Online piotr.pzn

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 868
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #11 dnia: 2022-02-04 | 11:21:34 »
Fajna relacja, fajna realizacja. emoji6
Dobrze, że wspominasz o nakładzie pracy w kontekście czy warto robić nową czy odnawiać. Wiadomo, że własna satysfakcja czy sentyment są niepoliczalne i mogą po prostu zaważyć na podjętej decyzji. Ale warto też podkreślać nakład pracy, bo mam wrażenie, że to często pomijany temat i że panuje ogólne przekonanie, że łatwiej i szybciej odnowić, zamiast zbudować nową.
Yeah, well, you know, that’s just, like, your opinion, man.

Offline ozi

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7693
    • rachunek
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #12 dnia: 2022-02-04 | 11:52:31 »
Gud dżob, miłej pracy, miłego używania   :)


Ps
Dla mnie nakład pracy i zaangażowanie w sam raz na potrzeby konkursu ;)
nie przeszkadzaj kobieto !!! - na forum jestem

Online Mery

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10285
    • sklep www.gizmogaraz.pl
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #13 dnia: 2022-02-04 | 14:20:56 »
nie lubię wątków o strugnicach, moja prawie 3 lata czeka aż się za nią zabiorę  m) m)

Offline Meksykanin

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1555
  • Nulla dies sine linea
Odp: Renowacja starej strugnicy
« Odpowiedź #14 dnia: 2022-02-04 | 22:56:11 »
@Berbelek
Czytanie Twoich fotorelacji to dla mnie przyjemność i nauka.  :)
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.