w żadnym miejscu nie puścił

o widzisz od razu mi raźniej

Pamiętam że po przyklejeniu forniru to kładłem na to inną płytę i obstukiwałem młotkiem bo gdzieś się naczytałem że to wzmacnia połączenie a następnie zostawiałem w ściskach na noc.
Z tym stukaniem młotkiem to nie wiem czy coś dało czy to tylko jakaś legenda ludowa nie mająca nic wspólnego z prawdą i może było to głupie ale skoro coś wydaje się głupie ale działa to nie jest aż tak głupie

Klej nakładam taką szpachelką malarską. Mają one różne kształty, blaszka jest cienka i dobrze się nimi operuje przy małych ubytkach i tam gdzie nie chcę przypadkowo zapaskudzić powierzchni, szpachlą, klejem itp. Zostało mi ich jeszcze trochę po zamknięciu sklepu, więc jak ktoś zainteresowany to PW.

Po pierwszych doświadczeniach wnioski dla kogoś kto jak ja będzie próbował po raz pierwszy kleić fornir.

Docinać z lekkim naddatkiem, ale nie za dużym. Staram się dawać tak do maks 5mm zapasu z każdej strony. Tnie się się go bez problemu nożyczkami zarówno wzdłuż jak i w poprzek włókien. Tam gdzie muszę dopasować do siebie dwa fragmenty, docinam nożykiem przy linijce. Nożykiem docinam nie na raz, tylko na kilka przejazdów. Przy grubości 0,6mm zazwyczaj 2-3 przejazdy wystarczą by rozciąć fornir.

Odczekać aż klej odparuje (jak kleimy na kontaktowy). Smaruję obie powierzchnie, bardzo cienką warstwą kleju. Dotykowo mają być obie suche. Na kleju podawany jest czas od 10 do 15 minut. Nie mierzyłem z zegarkiem w ręku, tak na oko i dotykowo.

Dociskam po połączeniu takim wałkiem ile tylko mogę https://toya24.pl/product-pol-10015296-WALEK-DOCISKOWY-75-MM-Z-UCHWYTEM-STALOWYM.html

Przy usuwaniu frezarką nadmiaru, bezwzględnie stosować zasadę - rżnij z włosem a nie pod włos . Na zdjęciu widać wyrwanie w miejscu gdzie miałem za duży nadmiar forniru i frezowałem pod włos. Na szczęście to miejsce będzie zakryte nałożonymi drzwiczkami. Zateguję szpachlę i nie będzie widoczone.

Skończyłem z ramką, całe lico w fornirze. Czekam do jutra i będę kolorował Wyszło jak na pierwszy raz chyba całkiem-całkiem

Pokolorowane.

Olej w kolorze nałożyłem nocą (nie mogłem usiedzieć ), bardzo cienko wtarłem i do rana wysechł całkowicie. Dziś tylko zaciągnąłem jedną warstwą wosku. Jak będę sklejał wierzch i boki; jakieś wypływy kleju powinno się ładnie z tego wosku usunąć. Kolejna warstwa wosku już na skończoną komodę.

Teraz pora na dwie ścianki wewnętrzne i półki, w międzyczasie drzwiczki, obudowa całości ... i pewnie wyspawam z prętów i płaskowników jakąś podstawę/nóżki. Mam w głowie dwa pomysły, trzeba będzie do ich zrealizowania sklecić jakieś szablony bo z ręki tego nie spasuję, no ale to jak się uporam z drewnianymi zabawami bo podłoga zasłana wiórami 

Super wygląda.
Możesz pokazać jaki olej i wosk zastosowałeś?

Forniry kupiłem na allegro od tego sprzedawcy, szybka wysyłka, generalnie polecam, mają też inne zabawki, brałem od nich również szelak w płatkach https://allegro.pl/uzytkownik/magariallegro/akcesoria-okleiny-i-naklejki-251007

Szukałem takich które mnie się będą podobać i nie miały przypominać oklein meblowych
Zamówiłem wcześniej takie forniry na fizelinie z rolki z klejem, ale one były tak nudnie nieskazitelne, że aż mi oczy łzawiły jak na nie patrzyłem i zwróciłem

Te które brałem są dość wąskie bo mają po około 12-17cm, będę nimi okładał blat okrągłego stołu w domu. Żeby je do klejenia na większej płaszczyźnie wyrównać brzegami to wymyśliłem sobie że pewnie ścisnę je między dwiema sklejkami i przejadę frezem po krawędziach,