Nadejszła wiekopomna chwiła !!!
Pora się ogarnąć i zrobić stół do nory
Zaczęło się od pozyskania materiału, czyli sosna z odzysku. Ojciec likwidował wiatę, więc mu pomogłem i przejąłem poskręcane, parszywe sosnowe kantówki, wymazane impregnatem "palisander". Na szczęście nie mam zdjęć z tego etapu.
Towar zwieziony.
Pora na struganie i formatowanie:
Zapomniałem dodać, że projekt powstał i ewoluował wraz z uzyskiwaniem materiału w głowie
Klejenie pierwszych elementów:
Robimy gniazda (chyba tak się to nazywa):
Znowu klejenie:
Frezowanie:
Trzeba było zmniejszyć stary warsztat:
I znowu klejenie:
Szlifowanie:
Łamanie krawędzi (lubię 45 stopni):
Olejowanie:
A na koniec wisienka na torcie, czyli blat z wióra
nie byle jakiego wióra, a przygotowanego przez samego Piotra iStolarstwo
Stół ma wymiary 200x110cm, wysokość ok 86cm (tyle będzie jak przyjdą zamówione kółka, bo ma być mobilny).
Nogi w przekroju mają jakieś 95mm, kratownica mniej więcej 80x36mm.
Zapraszam do hejtowania