Juz wiem o co chodzi. Fajne sa.

Kupne. Trochę przeceniasz moje możliwości 
Gościu sam to robi. Spryciula. Po 40 za sztukę.

A w ogóle, to pierwszy raz w życiu obrabiałem mokre drewno.
Ten świerk impregnowany miał pewnie ze 20% wilgoci. No może troszkę mniej. Obróbka to przekleństwo. Wszystko się szarpie, wiór nie jest ciągły. Tragedia. Przetestowałem troszkę taki materiał i na szlifierce bębnowej i na taśmowej. Łomatko. Na strugarkę na szczęście nie włożyłem. Obrabianie tylko elektronarzędziami. Nigdy więcej. Następnym razem, na taras na dachu, wezmę suche konstrukcyjne BSH lub KVH. Czy jakoś tak 

I sorki, zapomniałem podlinkować te wieszaki. Myślałem, że teraz to jest standard i wszyscy na to robią.
https://sklep.profi-wkrety.eu/?laczniki-ciesielskie,48

Dobra skończyłem dzisiaj, mimo rodzinnych przeciwności losu 

I chyba już wiem, co skopałem. Zamiast zapytać was, to chciałem być taki "figo, fago i kawa marago", jak tatko mawiał.
Te łebki płaskie od wkrętów są teraz na poziomie listewek/lamelek. Miało być dekoracyjnie i jest. Teraz. Bo obawiam się, że jak ten świerk napęcznieje, bo napęcznieje na zewnątrz na pewno, to wyjdzie afekt "peklowanej szynki" 
Ciekawe co praktycy na to? Mógłbym powiedzieć sam sobie szach-mat 

Jak zwykle super estetycznie. Zastanawiam się tylko nad tymi nogami od stołu. Sztorce nóg stojące bezpośrednio na deskach tarasowych jakoś specjalnie zabezpieczyłeś. Jeśli nie to obawiam się, że będą ciągnąć kapilarnie.

Tam wszędzie, pod każdym elementem dotykającym, tarasu jest 5 mm guma samoprzylepna.
Od spodu nie dałem ciała 

No i jeszcze wszystkie sztorce (ale wszystkie) są zabezpieczone impregnatem specjalnym do sztorcy, a wcześniej 2 warstwy czarnego, też impregnat. Zobaczymy, po jakim czasie będzie do rozebrania 

Mnie osobiście ta śrubkologia nie porwała.
Ogólnie super, ale wolę jak nie widać wkrętów.


Piotr.

Miało wyglądać jak powierzchnia nabitej napami kanapy
Wyszło trochę pancernie 

... Niby nowocześnie a jednak nieco industrialnie ...

Oooo tak będę mówił  podoba mi się. Senkju.

A i jeszcze jedno. wszystko będzie jeszcze pomalowane raz na czarno. Te łebki maja jakąś powłokę i trochę przyjmują kolor. Trzeba pomalować ze dwa razy i będzie czarno. Widać to przy górnej krokwi.