Szykuje mi się trochę wolnego po nowym roku, więc zabieram się powoli za długo odkładaną szafę na poddaszu. Szafa jednym bokiem przylegać będzie do ściany ze skosem, ma wyglądać mniejwięcej tak:
Głębokości będzie miała ok 40 cm, w środku 4 półki, w tym jedna umieszczona w części ze skosem, konstrukcja z płyty wiórowej laminowanej poskręcanej na konfirmaty 6.4x50
1) Lewy bok będzie składał się z dolnej, pionowej ściany o wysokości 130 cm i przylegającej do niej górnej części pochylonej pod kątem 50 stopni, na samej górze jeszcze jedno załamanie pod kątem 40 stopni do poziomu (patrz rysunek). Krawędzie obu płyt zamierzam zaciąć pod kątem 25 stopni tak aby po złożeniu wyszło 50 (na górze 2x20 stopni), tylko jak to ze sobą połączyć? Obawiam się, że nawiercanie pod konfirmaty pod kątem może być problematyczne, poza tym nie wiem, czy po zacięciu płyty będą miały dość "mięsa", żeby się to dało skręcić i nie groziło to wyłamaniem płyty. Zamiast konfirmatów użyć wkrętów? Kleić? Jeśli kleić, to jak nawiercać otwory pod kołki pod odpowiednim kątem?
2) Podobne wątpliwości mam odnośnie zamocowania półki do lewego boku w górnej, skośnej części. Konfirmaty? Wkręty? Kołki? Jeszcze coś innego?
3) Szanowna małżonka zażyczyła sobie drzwi przesuwanych, jak to najlepiej rozwiązać? 2 prowadnice kulkowe do szuflad przymocowane na przedniej krawędzi półek (tak żeby drzwi przesuwały się w prawo) zdadzą egzamin?