Rodzina pojechała na wywczas to był czas posiedzieć w garażu.
Z nóżek zrobiłem stelaż dla późniejszego łatwiejszego montażu i z obawy, że przy przesuwaniu mogłyby się wyłamać.
klejenie korpusu okazało się problematyczne ale jakoś poszło.
Nie wszystkie krawędzie wyszły też legitne. Szpachla zakrywa miejsca gdzie się przewierciłem frezem domino. Gorsza strona poszła na spód szafki.
jak się nie sprawdza trzy razy wymiar przed cięciem to trzeba ciąć jeszcze raz. Na szczęście zostało mi resztka płyty. W sumie poszła cała płyta na tą szafkę.
Efekt końcowy:
Z plecy z hdfki. Jedynie na środku ze względu na kable niczego nie dawałem ale jeszcze będę o tym myślał.
ojelowany osmo jasny dąb i woskowany. Kolor miał wyjść podobny to istniejących mebli ale wyszedł ciemniejszy. Stosowałem już osmo bursztyn, miód i jasny dąb i mam wrażenie, że te kolory wyglądają identycznie.
Ogólnie jestem zadowolony. Proces tworzenia sprawił mi frajdę. Sporo czynności robiłem po raz pierwszy. Trochę błędów popełniłem. Mogło być gorzej mogło lepiej. Jak na swoje umiejętności nie wyszło wcale źle.