Skoro kąty zostały rozpracowane, nadszedł czas na kolejne korki.
Zawieszki - padło na tradycyjne rozwiązanie, czyli przykręcane zawieszki. Wyfrezowałem gniazdo frezem spiralnym i poprawiłem dremelem.
Następnie żmudne szlifowanie, załamywanie kantów, znów szlifowanie... Sporo czasu na tym zeszło.
Na koniec warstwa wosku osmo i odstawienie do wysuszenia. Kolejne fotki będą już z lokalu klienta.
Łukasz