Nie no ja wiem
Problem polega na tym że żona stwierdziła że przy okazji wymiany mebli wymienimy też wykładzinę. Od ściany do ściany
Co bym się za bardzo nie nudził
No i dziś już nie dałem rady wywalić całego tałatajstwa z pokoju, położyć wykładziny, oblistwować dookoła i zmontować zabudowę.
Rany na samą myśl już jestem zmęczony