Panowie nadeszła wiekopomna chwila cytując klasyka po ok 8 miesiącach od zrobienia szafy dla szwagra i siostry przyszedł moment aby zagospodarować "dziurę " która służy za składzik na buty.

Ale po kolei. Wnęka w której będę montował drzwiczki i tylko to została stworzona w latach 90 czyli standardowo piony są czasami a czasami ich nie ma





Po w/w szafie 





został mi kawałek płyty więc uda mi się zachować kolorystykę . Nie stery nie wszystko poszło tak jak bym chciał i płyta po kilku miesiącach w blaszaku spęczniała na jednym rogu










Więc musiałem napalić w piecu wziąć coś na rozgrzewkę i przy pomocy zagłębiarki przyciąć płytę na dany wymiar













Z braku materiału postanowiłem wykorzystać resztki płyty i po odpowiednich pomiarach wyciąć  gniazdo na włącznik ( jak widać na zdjęciu bez Festoola nie da rady wyciąć  ładnego gniazda  )







Ale żeby nie było że sam zrobiłem  "taki kawał roboty "  szwagier przykręcił zawiasy






Efekt końcowy był " Powalający "  zamontowane drzwi od wnęki -futryna - kawałek szafy

Coś Ty wykopał za wątki...?

Z czeluści