A jeśli go stać na Zeta P2 to co? Domino czy lamelownica?
Miałem przyjemność pracować Zetką w odróżnieniu od Domino, Lamello piękna sprawa, ale wg mnie Domino chyba przewyższa je możliwościami zastosowania (szerokość łącznika). Cenę pomijam, choć nie wiem ile np. kosztuje frez w Domino, ale raczej nie podskoczy do frezu Lamello - ok. 700 pln. A uszkodzić nie jest trudno. Serwis Lamello nam przyznał, że dość często zdarza się uszkodzić spieki na "zapomnianym" konfirmacie, gdy to nam się zdarzyło
(na szczęście nie mi, i do tej pory oficjalnie nie wiadomo komu
). A i normalnie jak frez tylko "przytępawy" to frezowanie od razu czuć w łapie, i ciężko wsunąć klipsa, ( a spróbujcie go w razie czego wysunąć
), gdzie ostatniej opcji w Festoolu nie doświadczysz.