Też niedawno miałem ten sam dylemat. Też nie chciałem najtańszego chińczyka więc szukałem dymy. Powiem tak: jak masz szczęście i dużo czasu to może coś znajdziesz. Ja szukałem chyba z pół roku i doszedłem do wniosku, że większość urządzeń tego typu nie miało lekkiego życia. Ludzie w ogóle ich nie szanowali a przy sprzedaży chcieli jakieś kosmiczne pieniądze za pordzewiały i zniszczony sprzęt bo to "Dyma".
Jak są jakieś zadbane sztuki w ładnym stanie to potrafią kosztować ponad 4 tyś PLN.
Po pewnym czasie odpuściłem dymę i zacząłem szukać czegoś ściągniętego z zachodu np. Elektra beckum.
Niestety każdy handlarz zachwalał,że sprzęt idealny ale różnie to było.
W końcu na forum ktoś sprzedawał bernardo używane i się zdecydowałem bo miałem już dosyć szukania.
Miało nie być chińczyka śmierdzącego ryżem, a co mam?
No właśnie.
Ale robota ruszyła, klejonki uczę się robić, materiał kupuję tanio, sezonuję i mam na czym wreszcie obrobić.
Idealny ten sprzęt nie jest, trzeba się bawić w ustawienia i mieć trochę cierpliwości, ale robić się da.
Ostatnio taką klejonkę z palet udało mi się podziałać z jej pomocą