I kupiłem
Od "handlarza samochodowego". Pojechałem napalony jak szczerbaty na suchar i chyba musiałaby mi eksplodować w twarz żebym zmienił zdanie.
Pierwsze wrażenia bardzo dobre, blaty (na tyle ile potrafiłem sprawdzić) proste. Noże nadają się na śmietnik, ale dostałem komplet nowych, w przyszły weekend może znajdę chwilę żeby zmienić... Nawet ten niedoregulowany blat grubościówki o którym sprzedający pisał udało się wstępnie poprawić
Jest oczywiście kilka McGyveryzmów, ale w miejscach mało krytycznych, typu korba do regulacji dolnego blatu ze śruby i kolekcji nakrętek, czy wyrzeźbiona ze sklejki puszka do łapania wiórów.
Widzę na razie jedno miejsce gdzie mogłem wtopić. Po podregulowaniu blatu (grubościówka robiła "snipe", po regulacji krawędzie są równe) wałek odbiorczy nie daje rady wysuwać materiału. Pomacałem i ma nierówności na powierzchni tak 1-2mm na oko... czyli na mój gust śmietnik. Przeszukałem internety i nowy wałek (ten gumowy) kosztuje ~500PLN
podczas gdy ten sam ale do HC 260 C chodzi po ~120PLN.
Czy wersje "K" i "C" faktycznie różnią się na tyle że ten z "C" nie podejdzie?