Przede wszystkim tam nie ma możliwości złapania jakiegokolwiek kąta, wykonania nawet samemu jakiegoś "stoliczka" itd. Mówimy o kole mokrym. No chyba, że stoliczek na ramieniu do blatu i po prostu dosunięta szlifierka.
Z ręki nie utrzymasz niczego. Wiertło naostrzysz zaokrąglając krawędzie tnące , to samo dotyczy dłut. Według moich standardów i oczekiwań to nawet siekiery nie ma jak naostrzyć tak żeby nie wyszedł z tego szlif diamentowy wielowymiarowy
Koło mokre ma spore bicie, bo one zawsze jakieś mają (to ma większe) natomiast nie ma jak go wyrównać bo znowu nie ma jak złapać jakieś powierzchni referencyjnej. W Tormek/RecordPower jest przyrząd do tego.
Wyprofilowanie pojemnika jest takie, że podczas pracy woda cieknie wszędzie do okoła.
Cała maszyna ma spore wibracje, bez przykręcenia do stołu nie miałem szans utrzymania jej w miejscu bo sama z siebie się przesuwała.
Teraz mam RecordPower WG200 z X przystawkami i uważam to jest takie minimum, które daje jakąś funkcjonalność.
Da się czasem namierzyć używkę w dobrym stanie, sam tak kupiłem od kogoś kto sie przesiadał na Edge Pro od Sorbiego.