Ok, panowie, zepsuliście mi marzenia. Myślałem, że jak idę do lidla po profesjonalne parówki z szynką (nie z szynki), to i zakupię sobie czorną półprofesjonalną wiertarko-wkrętarkę z momentem 60 nm na papierze. Nie jeden papier pozazdrości takich osiągów.
A tak mniej poważnie jeszcze - to pamiętam jakiś test zakrętarki udarowej z lidla, z 90 nm miała bodajże i brak siły, żeby dobić/wykręcić dłuższego wkręta. Dokończyli to zwykłą wkrętarką dwt. Test przeprowadzali goście od Najświętszej Maryi Panny, a przynajmniej taki dziwny skrót mają na pejsbukach, NMP, MPNM, czy jakoś tak.
Co do reszty, zgadzam się z tobą Qiub. Mów mi tak jeszcze o tych wszystkich sprzętach dla prawdziwych twardzieli, a będziesz mieć oficjalnie psychofana, a nie tylko takiego cichego.
Sam się raz zdziwiłem, jak u znajomego jakieś majstry budowali drewutnie, to do wkrętów ciesielskich używali takiego gówienka typu bass (polska-ryżolska), czy powermat, sieciowego, z pseudo 850w, co staje na przydługim wkręcie 6 mm. No coś im się niektóre nie podokręcały, a prądu w elektrowni przecież nie brakło.