Cześć wszystkim
Po mniejwięcej dwóch tygodniach czytania tego forum już mam dość, czas zacząć pisać
Jako dość młody facet wychowany w domku jednorodzinnym jest ze mnie taka zosia samosia. Dawno temu z ojcem w piwnicy strugaliśmy różnego rodzaju regały (bo po co dawać obcemu zarobić jak samemu można) i od dłuższego czasu przymierzałem się do robienia "czegoś" w drewnie.
Los chciał że wylądowałem w Częstochowie (a pochodzę z okolic Lublina), pracuje już kilka miesięcy jako "stolarz" - bardziej się jeszcze uczę, lecz szef już zostawia mnie bez nadzoru całymi dniami i specjalnie fkup'ów nie robię
W pracy zajmujemy się głównie meblami z płyty, czasem fornir się trafi. Za to po godzinach dłubię w normalnym drewnie (bo płyty są ogólnie ble). Robiłem różne drobne pi***oły od pałeczek, po nożyki do masła, doniczki i deski do krojenia, a z większych to łóżko i ostatnio skończyłem stolik.
Pracami się pochwalę jutro, bo muszę przejrzeć i dorobić kilka fotek
W warsztacie póki co bida, frezarka dolnowrzecionowa Scheppacha, "piła stołowa" bliżej nieokreślony grat z blaszką zamiast blatu w którym urwała się ostatnio regulacja wysokości, podstawowe elektronarzędzia ręczne, zapas ścisków rurowych z alledrogo i jakaś zabytkowa mini tokarka do drewna (jeszcze dłut niemam ale cóż
)
Tak więc witam szanowną społeczność, mam sporo ciekawych pomysłów które chcę poddać pod debatę, na pewno będę zakładał temat odnośnie piły stołowej ale to już jutro jak znajdę chwilę czasu.