Dzień dobry,
Oto mój pierwszy wpis. W zabawie z drewnem stawiam pierwsze kroki. Jako inżynier, człowiek techniki, żadnej pracy się nie boję. Nie przerażają mnie trudności. Zobaczycie, że mam zwariowane podejście do spraw i czasem zadaję pytania wręcz... niestosowne. Rzecz w tym, że mogę sobie na to pozwolić. Mam swoje lata. Mam też pałac, zabytek. Dużo rzeczy robię w nim sam. Bardzo kręci mnie to co się ostatnimi laty pojawiło w polskim Internecie - powrót do rzemiosła, często w hobbistycznej formie. I ja tak do tego będę podchodzić. Na obiekcie mam do zrobienia wszystko. Ale nie będę o tym pisać. Zobaczcie sami
http://kijewo-szlacheckie.pl/Tymczasem do wykonania mam kilkadziesiąt okien. Nie żadne drewniane (przepraszam, z klejonki) nowoczesne drewniane okna, grube do szyb 25szybowych. Okna skrzynkowe z filigranowymi ramami. Potem będzie kowalstwo, trzeba pouzupełniać to i owo.
To jest moje hobby.
Jako człowiek techniki nie lubię produktów supermarketowych. Kupiłem już frezarkę, samoróbka, ale ciężka stabilna, spełni moje wymagania. Kupiłem też wspaniałą piłę taśmową titan za 200zł. Niekonsekwencja? Tak. Ale w ramach strategii. Bo nie jest najważniejsza. Ważniejsze jest to, że muszę zdobyć wyrówniarkę i grubościówkę - to muszą być solidne urządzenia.
Myślałem, że temat okien w stylu zabytkowym będzie trudniejszy. Wiem, wiem, jeszcze nic nie zrobiłem. Ale już widzę, że ten temat ogarnę, nie ma wyjścia. Mam jednak na uwadze, że okna kiedyś się skończą i zostaną mi narzędzia. Dlatego chciałbym móc na nich robić w przyszłości inne rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie!