posiadam zagłębiarkę firmy ERBAUER z szyną 2 x 70cm, wkrętarkę PARKSIDE (nie pamiętam modelu) czarna performance bezszczotkowa, wiertarkę z udarem MAKITA, wyżynarkę PARKSIDE ( 2 x akumulatory ) które pasują również do wspomnianej wkrętarki, no i mój najnowszy zakup ( moja córcia ) wkrętarka MILWAUKEE FDDXKIT-202 z 4 wymiennymi końcówkami (m.in. kątowa) Mam teraz ból głowy...co dalej? Myślę intensywnie od jakiegoś czasu o zakupie jakiejś pilarki stołowej. Na razie na tapecie jest DW 7492 ale jak zobaczyłem ostatnio FESTOOL CS 50 czy 70 pomyślałem WOW !!! dwa dni później aaaa może jakaś mała formatówka ? HOLZSTAR FKS 250-1300 230V po chwili studzę emocje i myślę aaa może na razie MAKITA MLT100N Hmmm... szkoda że tylko 3 rodzajów na rynku nie ma było by prościej. Z kolei kolega doradza... chłopie po ci piła stołowa skoro zamawiasz gotowe formatki? Przecież jak sie pomylisz z wymiarem to przytniesz zagłębiarką.
Witaj nowy Kolego,-
Twoj typowy amatorski problem to bedzie (jak zawsze) brak miejsca "warsztatowego" wiec rezygnuj z pomyslow zakupu mniejszej/wiekszej formatowki.
Piszesz iz masz kolege "zawodowca" z warsztatem, ktory jeszcze nie ma Ciebie "dosc", to u Niego sobie formatki przytniesz.
Nie zakupuj tez zadnych "struznic" sprzet byc moze niezbedny zawodowcom (przed 50-ciu laty!) ale na pewno nie amatorom ze "wspanialymi" elektronarzedziami jak Twoje!.
Zrob/zbuduj sobie (dobre cwiczenie!) stabilny stol warsztatowy na zasadzie jak ten (czy podobny):https://woodfan.pl/blog/jak-zrobic-stol-warsztatowy-stolarski
Jego wysokosc (i powierzchnie) dostosujesz do swojego wzrostu i powierzchni pomieszczenia sluzacej Ci za warsztat (piwnica, garaz jakas szopa itp.
Wszystko co bedziesz mial do ciecia przytniesz zaglebiarka (jak? to na pewno "wytlumaczy Ci ten co namowil Ciebie na wyrzucanie pieniedzy i zakup takiej zaglebiarki jaka juz masz)
W stole tez osadzisz (wiekszej mocy) frezarke (jaka i jak zapytasz sie na forum gdy bedziesz juz tak daleko) tylko blagam nie zakupuj "cudakow" firm jak ERBAUER, Schepach czy podobnych, - stracisz nerwy, porady dostaniesz od uzytkownikow podobnych "wynalazkow" czyli takich co NIC nie wiedza
Czego bys nie robil (docinal, frezowal czy wyzynal) za pomoca elektronarzedzi to: wiory, pyl i wszechobecny "syf z malaria" bedzie sie wciskal zawsze!.
Juz przy posiadanych narzedziach jakis odciag (tego szkodliwego swinstwa) jest OBOWIAZKOWY.
Czym pomieszczenie mniejsze tym szybciej!
Czy to bedzie odkurzac, workowy odciag czy tzw, cyklon a nawet wszystko razem do stosowania przy roznych maszynach!.
Kolejnosc zakupu pozostawiam Tobie do roztrzygniecia ale (z praktyki) wiem iz mam to "wszystko" i dalej uzywam oslony (na twarz) a czesto: przeciwpylowej maski.
Dla trenera pilki noznej, wypelnione pylem i kurzem pluca to ostatnia rzecz jaka potrzebujesz!
Maz wiec co robic "na poczatek" a zakupy nowych narzedzi i osprzetu do nich zostaw na przyszlosc!
Odpuszczaj wizyty w "marketach dla jeleni" i tam zakupow by "oszczedzic sobie" wykrzyknikow WOW na widok Festool_a, Mafell_a, DeWalta czy Makity
pozdrawiam,-