Witam, Krzychu z Poznania z tej strony. Drewno to moja mała pasja, nie zarobkowa (choć kto wie), ale po latach spędzonych przed komputerem i tworzeniem wirtualnych plików, poczułem ze 2-3 lata temu potrzebę budowania czegoś co ma po prostu kształt i co można dotknąć i czemuś to służy. Póki co jestem analogowy czyli nie mam w sumie maszyn. Mam jedną wkręto-wiertarkę akumulatorową...reszta to ręczne narzędzia (dwie piły japońskie, jedna piła płatnica, dwa dłuta...tyle...). Zbudowałem miejsce gdzie można składować drewno (na 4 metry sześcienne) i plac zabaw taki "hipsterski" dla moich synów, wokół drzewa. Ale w ogrodzie nie widzę dla siebie póki co już miejsca na szaleństwa i mocno teraz interesuję się nieco dokładniejszą pracą w drewnie. Od ponad roku coś tam dłubię i tnę w sklejce (kupuje odpadki od stolarzy). Nie mam warsztatu osobnego, ale po dwóch latach sprzątania i układania pi***ół w swoim garażu w końcu udało się zmieścić 2 małe stoły (ale prawdziwa strugnica nie wejdzie...muszę mieć przejazd w garażu na ogród, więc oba stoły są składane i mobilne). Marzy mi się teraz zrobienie takich atrakcji jak stoli kawowy do kuchni ale składany i montowany do ściany, półek kilka do pokoju syna, kilka zasobników na narzędzia do garażu, trzeci blat w garażu składany udający strugnicę plus imadło stolarskie, zrobić warcaby z 3 rodzajów drewna, kiedyś może rzeźbione szachy...a jak pozwolą środki finansowe to zbudować warsztat w ogrodzie z 10-12 metrów kwadratowych by móc hałasować...Marzeniem ale nieco dalszym jest rzeźbić w lipie po to by ozdobić fajnym "boczkami" czyli obudowami kilka moich instrumentów elektronicznych. To tyle teraz z marzeń...No i dlatego wbijam tu do Was
Przyprowadziło mnie znalezione przypadkiem na googlach ogłoszenie o sprzedaży dłut Narex...i jestem...
Witam i pozdrawiam wszystkich