Jestem "stolarzem" - hobbysta, podobnie jak "fachowcem" wszelkich innych specjalnosci bo trudno nim nie byc mieszkajac na "zabitej deskami" (po za sezonem!) mazurskiej Wsi.
Kim to ja w zyciu nie bylem (i czego nie robilem) nie ma juz zadnego znaczenia bo teraz jestem .... emerytem i (niby) juz nic "nie musze" i czasu mam "wiecej" ale to wszystko bzdury (!) o czym sie przekonacie jak bedziecie w moim wieku
i sytuacji.
Spedzilem sporo czasu Zagranica i obserwowalem (od poczatkow) powstania zarowno DiD ktorego zalozyciel byl (jak ja) "hobbysta" a pozniej hmmm..... stal sie (mocno) komercyjny
Pamietam tez (motywy powstania) i poczatki tego Forum i jest mi ono (jakos) .... blizsze.
Korzystalem czesto z uwag, pomyslow i doswiadczen Uczestnikow (szczegolnie "zawodowcow") tego Forum wiec bylo by nieuczciwie (moim zdaniem) gdy bym sie tutaj nie "zameldowal".
Prenumeruje kilka "stolarskich" kanalow na YouTube (GuysWoodshop, P.Millard, J.Winkler) i (niemieckojezyczne) czasopismo HolzWerken. Boleje tez iz nie ma takich periodykow polskojezycznych.

Mam "za maly" oczywiscie!, ca 20 m.kw.,  przygarazowy warsztacik a z narzedzi, hmmm...... chyba "wszystko" (co mi potrzebne) aczkolwiek (niestety!) zadnych maszyn "stacjonarnych" czego czesto zalowalem (i zaluje).
Rozpaczac (jednak) nie bede bo (przeciez) u mnie to tylko .... hobby
Pozdrawiam Was Serdecznie.

Cześć

Siemanko 

witaj

Cześć
Komercja w sensie zdolności zdyskontowania finansowego rozpoznawalności i popularności nie jest niczym dziwnym i trudno komukolwiek z tego powodu czynić zarzut. Wyzwaniem jest by na tej drodze zachować standardy, czyli pozostać uczciwym wobec siebie i odbiorców. Ewentualne kompromisy nie mogą być po prostu nie etyczne. Pana stojącego za DiD znam mało z jego działalności Youtubowej. Miewałem wrażenie, że zbierał na garba siłą inercji nawet wtedy gdy materia) był do rzeczy, często jednak trudno było oprzeć się wrażeniu, że uskutecznia ordynarną marketing.

Podobna próba przed kolegą Mery. Jak byłem tam parę lat temu, przyciągała dziewiczość  pierwszych kroków podążania ścieżką nowej przygody. Wzruszał kulawy sprzęt i niepewność czy i tym razem się uda.
Dzisiaj Panie to mainstream Adam Słodowy współczesnych czasów. Światowiec obyty przed kamerą i z widzami. Warsztat jak salon wystawowy Festoola i tylko trochę tej ekscytacji brak bo wiadomo już przed wejściem, że jak Mery zrobi coś zrobi z drewna to nie ma ch**a we wsi.

Alez ja nie zarzucam nikomu iz "z pracy" a szczegolnie z tytulu wykonywanego (porzadnie!) zawodu osiaga sukces finansowy!.
Nie dajmy sie zwariowac
Nie "dziwie sie" tez Zalozycielowi DiD iz korzysta z faktu uprawiania "....ordynarnego marketingu".
Kazdy ma prawo robic to co umie i jak umie a gdy (jeszcze) do tego nie lamie przepisow prawa to tylko "podziwiac".
Zalozyciel DiD byl pierwszym na polskojezycznym rynku "forow tematycznych" i (jak pamietam poczatki) zaczynal jak wiekszosc hobbystow, poczatkujacych zawodowcow czy, wspomniany przez Ciebie, "...kolega Mery".
Zima - zimno (jak diabli) w warsztacie opalanym "koza" , prymitywny wyciag pylu, jakis strug (nawet jesli Veritas_u)
a i reszta: skladanka Festool_a, Makity czy DeWalt_a - codziennosc polskiego wyposazenia hobbysty czy (poczatkujacego) "zawodowca".
Efekty:  deska do krojenia, donice ogrodowe, jakies pergole..... itp.itd.
Poczatkowe moje przekonanie iz to bedzie forum "dla mnie" pryslo w momencie gdy (w ciagu kilku miesiecy) Zalozyciel "obrosl" w warsztat i wyposazenie ktorego pozazdroscic moga najlepsi profesjonalisci co  tez nie jest (moim zdaniem) naganne, - "przelalo" mi sie jak zaczal wciskac kit iz ("jakas") reczna wiertarka zastapic mozna cale wyposazenie warsztatu
samemu (jakos) nie rezygnujac z .... niczego co "zgromadzil".
".... ordynarny marketing" uczynil zrodlem komercyjnych zyskow i a przekonie iz "....jak (...)  coś zrobi z drewna to nie ma ch**a we wsi."
Nie ze mna te "numery" (za dlugo sie tym "bawie") i dlatego jestem "TU" a nie "tam".
pozdr.,-

Witamy witamy