Witam wszystkich, Tomek lat 26 z zawodu technik sieci telekomunikacyjnych, Mazowszanin dokładnie wioska nie daleko stolicy. Może napiszę jak to u mnie było z zainteresowaniem się tematyką stolarstwa, historia bardzo długa
. Marzec 2020 początki wiadomo czego, wszystko zamykają, moje główne hobby czyli trójbój siłowy razem z siłowniami również :/. Postanowiłem wtedy zbudować siłownie domową, trochę oszczędności w kieszeni było, pół stodoły murowanej również, więc po konsultacji z włodażem posesji w postaci mojego taty postanowione budujemy to chyba był moment kiedy zapach sosnowych kantówek 5x10 zawrócił mi w głowie ;p. Siłownia wybudowana, rack, ławka do przysiadów (dzięki temu że mieliśmy spawarkę) wszystko pospawane po godzinach. Wtedy też chyba uzmysłowiłem sobie jakie życie jest proste nic bardziej mylnego
. Podjarany jak 8 latek na gwiazdkę stwierdziłem, że kurde po co kupować biurko do pokoju nowe, kupować blat za 300 zł jak zrobię sobie go sam za pomocą kleju i wkrętarki
. Poleciałem na skład kupiłem drewna budowlanego
i zacząłem robić wszystko wyglądało elegancko póki nie przyłożyłem do mojej konstrukcji poziomicy
. No, ale nie przejmując się tym faktem stwierdziłem, że kurde mam struga elektrycznego ręcznego, zacząłem ten blat (jak mi się wtedy wydawało, upiększać), dołów, górek i innych dziwnych zapadlin powstało na nim nie miara. Wtedy też dotarło do mnie, że stolarka to nie taka prosta sprawa ;] Od tego czasu kupiłem już tyle sprzętu, ale też narodziło się fajne hobby, które daje dużo zabawy i czasami wkur... ;] a biurko nadal nie zrobione za to warsztat rośnie ;]