zrobic brykieciare albo kupic!
plus tego taki
beczka wiorow i leje sie wody
dolewa... dolewa... dolewa
i do brykieciary nawet recznej... darmowe grzanie w chacie albo garazu... jak takie kostki wrzucicie podeschniete to prawie tak jak wynglem!
no wiadomo ze u wiekszosci nie ma tyle wiora zeby cala zime tym palic ale raz oszczednosci jakies sa a brykieciara za kilka stowek wroci sie w sezon...
no i cieplo w du*e a wiorow zawsze jest
ja daje tez pyl z odciagu i sie nie pi***ziele... mam taka z alledrogo i na razie jakos se to radzi, zrobilem juz z sasiadem dalszym ponad 2000 tych kostek wielkosci pol cegly. Sasiad zalatwil wiory z tartaku... przerobil przyczepke, wstawil kantowki na 2m wysokie. zrobil osb na tym i pakuje ile wejdzie. Akurat pracuje niedalego tartaku teraz wiec jezdzi z przyczepka po robocie jak zdazy i napieprza lopata wiory, a za wiora ogarnie im plac...
sasiad ma ambitny plan opalenia tej zimy samymi kostkami...
w 20 beczkach kolejne wiory juz zalane, wczoraj napadalo mu do zbiornikow burzowych wkopanych w ziemie wody bo lalo przez caly dzien to znow ruszy produkcja pelna para