Jako, że padały pytania o porównanie to postaram się w miarę użytkowania pokazywać różnice lub ich brak.
Na pierwszy ogień oczywiście głośność bo to najłatwiej zmierzyć.
No więc:
Różnica 10 decybeli. Jest to o tyle dużo, że skala jest logarytmiczna.
Żeby uświadomić różnicę podam przykład za Wikipedią:
70 dB – wnętrze głośnej restauracji, darcie papieru, wnętrze samochodu
80 dB – głośna muzyka w pomieszczeniach, trąbienie
90 dB – ruch uliczny
100 dB – motocykl bez tłumika
Druga sprawa to sam dźwięk. MacAllister wyjei jest to oprócz natężenia bardzo irytująca częstotliwość. Festool raczej po prostu szumi. Zdecydowanie przyjemniejszy dla ucha dźwięk.
Jeśli chodzi o porównanie podciśnienia to nie bardzo miałem pomysł jak to ogarnąć dlatego przyczepiłem do słupka podwójny papier ścienny, położyłem liniał i powoli przesuwałem weź odkurzacza.
Różnica na filmie może nie jest jakaś spektakularna jednak festool jest mocniejszy. Niecały centymetr wcześniej przyciąga papier.
Trzeba jednak przyznać, że sam MacAllister również sobie bardzo dobrze radził i nigdy mi siły ssania nie brakło pomimo podłączenia przez cyklon aż 6-cio metrowej rury fi 50.