Odkopię trupa ale pytanie jak najbardziej pasuje do tego wątku
Od razu trupa - wątek był nieaktywny, ale jaki widzisz nasze sanki wciąż żyją:)
Kilka moich podpowiedzi:
1. Zastosowałem rady Mery'ego i jestem zadowolony.
2. Blat sanek tylko z materiału, który nie zniszczy tarczy przy przypadkowym spotkaniu. Mimo starannej obsługi, zdarzyło mi się, że sanki weszły w niezamierzony kontakt z tarczą. Ucierpiały tylko sanki, a nie tarcza.
2. Czyszczenie powierzchni blatu piły poprawia poślizg sanek. Nawet w trakcie pracy, a nie tylko po jej zakończeniu.
3. Mam kilka stoperów i dzięki temu jeden pełni rolę stopera-stopera, inne pełnią rolę piesków i trzymają cięty element w trakcie obróbki. Mam też kilka ruchomych elementów stoperów o różnych długościach - dopasowuję je do grubości/wysokości ciętego elementu.
4. Usprawnienia, które zrobię w swoich sankach, obecnych lub nowych:
- Wysoka belka poprzeczna, ta bardziej odsunięta ode mnie, aby mógł przez nią przechodzić klin. O tym wcześniej nie pomyślałem.
- Dodatkowe podejście do odciągu/odkurzacza w miejscu, gdzie tarcza przechodzi przez belkę poprzeczną, na której umieszczone są stopery.
- Otwory w blacie używane do zawieszania blatu, gdy nie jest używany.
- Nowe małe, lekkie sanki do mniejszych elementów.