Cześć wszystkim!
Mam małą formatówkę REMĘ DMLD-40 i niestety wysiadła mi w niej blokada wrzeciona. Odezwałem się do producenta i kompletna nowa blokada wrzeciona jest dostępna, ale kosztuje 800 zł. Maszyna jest hobbystyczna bardziej, nie zarabia na siebie, więc wolałbym takiego wydatku uniknąć w miarę możliwości.
Czy ktoś radził sobie z taką awarią w inny sposób? W mojej blokadzie zerwała się linka, całość wymontowałem, rozebrałem i wyczyściłem. Z obudowy wrzeciona wyciągnąłem w sumie tylko podłużną sprężynę (nie wiem, czy tak ma być, czy czegoś brakuje). Podejrzewam, że samą linkę dałoby się dorobić. Będę wdzięczny za sugestie i pomoc.