Trochę mi zeszło z tą piłą i w pewnych momentach cierpliwości brakowała, czego też efekty pewne będą widoczne, ale po kolei.
Kąpiel w occie dłuższa (doba) i czyszczenie wiertarką ze szczotkami okrągłymi (z grubszym drutem metalowa i z delikatniejszym drucikiem mosiężna), następnie papier ścierny gradacje 240, 400,600,800,1000,2000,2500 (ale bez większego wysiłku i niezadługo, nie dążyłem do efektu lustra itp., pewnie bym całą blachę wtedy zjechał przez te wżery), oliwką na koniec posmarowane (żeby rdza od razu nie wzięła) - efekty:
Następnie uchwyt - strasznie toporny był i niewygodnie leżał w dłoni, więc postanowiłem trochę go zmodyfikować, miałem też pomysł "estetyczny" i głupotę wielką zrobiłem - chciałem napis (emblemat) delikatnie wyżłobić, ale z braku narzędzi próbowałem nożem, no i zepsułem:
z drugiej strony
Pomyślałem, że zamaluję to dziadostwo (zakupiłem politurę z bejcą nero) i niestety nie sprawdziło się (a nerwów przy nakłądaniu warstw i czasu zmarnowałem sporo), ślad po nożu widoczny (na żywo bardzo widoczny):
Dalszy pomysł, może jakiś emblemat, ale nie miałem nic, a do marketówki z UK z kosztami przesyłki ok. 50zł, to dużo, więc pomysł taki - ze zdjęcia uchwytu piły w komputerze (program podstawowy Paint) wyciąłem embemat, zmieniłem mu kolory (żółty w drukarce skończył się i też czarno-biały wg mnie lepiej by pasował), rozmiarem dopasowałem do tego wyżłobienia po nożu, wiertłem puszkowym otwór (łopatkowe miało bardzo długi czubek ten ostry) i 20mm otwór, do niego klej i wycięty emblemat z papieru A4 zwykłego, na to klej epoxydowy i wyszło coś takiego:
Następnie zamiar był żeby czarny kolor połączyć z politurą ciemny rubin, nie do końca wyszło co chciałem, drewno uchwytu zbyt jasne na rubin i sporo wartsw musiałem dać, też mi cierpliwości zabrakło i w niektórych miejscach niezbyt estetycznie wyszło, ale do tej piły wystarczy i tak:
Po dodaniu warstwy wosku na uchwyt i wypolerowaniu szmatką oraz naszrankowaniu piły (na cięcie poprzeczne) przyszedł czas na połączenie, użyłem złączy meblowych, ale były zbyt wystające, więc główki trochę zeszlifowałem, aby bardziej płaskie były, psiknąłem na to trochę farby ze spreju stare złoto (taką miałem - chociaż teraz myślę, że może nie trzeba było malować i zostawić stalowe, do brzeszczotu by pasowało - ale ogólnie mi się podobają te złącza w tym zlotym kolorze) i efekt taki:
Pierwsza próba cięcia, tnie szybko i w materiał wchodzi dobrze, czystość cięcia może być jak na 8 tpi, zamierzałem jej używać do prac takich z grubsza, więc ok, ale może szrank przy jakiejś okazji jeszcze poprawię:
Ogólnie jest zadowolony, moim zdaniem, wyszło całkiem nieźle, nawet w porównaniu do oryginału
Czekają jeszcze mnie dwie piły do zrobienia, jedna do delikatnego odświeżenia, a druga będzie wymagać więcej pracy, jeżeli nie znudziły się wam moje piły to postaram się zamieścić wątki.