Trochę mechaniki: brzeszczot włosowy jest hartowany w całości (dobre po obróbce mechanicznej, słabsze przed). Inaczej niż np. piła japońska, gdzie indukcyjnie utwardza się dodatkowo zęby.
W trakcie cięcia piłką ręczną może występować zjawisko "strzelania z brzeszczota". Polega to na tym, że w sposób niewidoczny dla oka brzeszczot zbyt szybko wygina się i wraca do pozycji, to powoduje zmęczenie twardego materiału i pękanie.
Wszystkie piłki jakie znam (poza Knew Concepts) nie mają wystarczającej sztywności aby to zjawisko ograniczyć, tj. naciągnąć brzeszczot na tyle mocno, żeby nie mógł się wyginać. Po prostu w pewnym momencie brzeszczot przestaje być napinany a zaczyna uginać się ramka. Piłki KC zostały wymyślone dla jubilerów, gdzie potrzebna jest największa precyzja.
Z mojej praktyki wycinania ręcznego (choć nie ogromnej) - wycięcie 1 cm w dębinie to czas "niezauważalny", nawet najzwyklejszym brzeszczotem Pegas Skip. Jaskółki wycinałem chyba inaczej niż większość, tj. jechałem po prostej i zaokrąglałem naroża wczepu. Naroża potem wybierałem też piłką (trochę wprawy aby brzeszczot wgryzł się w materiał) i resztę czyściłem dłutem