Ja mam ukośnice z obi, co nie trzyma kąta, pilarkę z Castormy, co nie tnie równo, wiertarkę kolumnową dedry co giba się na wszystkie strony, piły stołowej nie mam (jeszcze) ale mimo tego cieszę się, że cokolwiek robię w garażu. Jak dostaniemy zwrot z podatku (za gromadkę dzieci), to kupię makite (strzelać z tego nie będę) a za różnicę w cenie do dw, kupię lamelownice. Ot taka ekonomia. Jak człowiek od początku ma niedoskonałe narzędzia, to łatwiej się żyje (czasu też nie mam za dużo, bo dzieci malutkie, ale każda godzina w garażu cieszy ogromnie)