To chyba najczęściej występujący wątek na forach - piła dla amatora do 2.000 zł.
Doszedłem do wniosku, że również mi się przyda w końcu pilarka. Z początku celowałem w zagłębiarkę, ale jednak jest to sprzęt mniej uniwersalny, a formatki do większych rzeczy ze sklejki będę pewnie i tak zamawiał już docięte bo to znaczna oszczędność czasu.
Patrząc na wszystkie wątki zrobiłem małe podsumowanie tego co pozostaje mi do wyboru. Skłaniałbym się do pozycji 1, ale jako gość, który nie ma tu praktyki, poproszę Was o wsparcie i argumenty co wybrać.
1) Dewalt 7485
+ duża dokładność culagi
+ opinia raczej bezawaryjnego i bezproblemowego
- mała powierzchnia robocza (pytanie czy jak wbuduję ją w stół to będzie to rzeczywiście problem)
- mała tarcza (przy dołożeniu sanek tracę znacznie głębokość cięcia)
- bardzo mało opinii o niej w PL i recenzji (poza jedną Wiktora)
2) Dewalt 745 (używany)
https://www.olx.pl/oferta/pila-pilarka-stolowa-dewalt-CID628-IDHvyrh.html#1da1339af2To chyba jedna z najlepiej ocenianych pilarek dla amatorów. Stół trochę większy niż 7485 i większa tarcza. Więcej plusów nie widzę.
No i w moim budżecie kupuję używkę.
3) Znana i lubiana Makita MLT100
Temat rzeka. Ma swoich wyznawców i tych, którzy nie rozumieją.
+ duża powierzchnia robocza
+ relatywnie niezawodna
+ fabryczny softstart (ale to mały koszt dorobienia samemu)
- chyba każdy musi swoją wyregulować i lekko przerobić
- culaga mało stabilna - wymaga przeróbki
4) Mało opisywana Metabo KS 254M
To też mnie dziwi, że ta piła ma tak mało opinii i testów. Co z nią jest nie tak?
5) Inne tańsze z bardziej losową jakością (Ryobi 1800 lub Siepacz 105)
Siepacz to losowa sytuacja - można trafić dobrze, a może się kolejnego dnia zepsuć. Trzeba trochę przy niej poregulować i pokombinować.
Obecnie trudno ją gdzieś zobaczyć na żywo (Jula już jej nie ma).
Ryobi na początek może być dobrym wyborem, ale nie chcę kupować piły, którą za rok będę wymieniał na inną, bo nie będzie już spełniała moich oczekiwań.